Afera autobusowa. Kaleta w rozmowie z WP punktuje rzecznika prezydenta stolicy

W czwartek radni PiS zawiadomili prokuraturę ws. afery autobusowej. W rozmowie z WP radny Sebastian Kaleta stwierdził, że politycy PO zapłacili za reklamy w warszawskich autobusach podczas kampanii wyborczej o wiele mniej, niż powinni. A wyjaśnienia MZA są dla niego nieprzekonujące.

Radny PiS Sebastian Kaleta złożył w czwartek zawiadomienie do prokuratury ws. afery autobusowej
Źródło zdjęć: © PAP | Pawel Wisniewski/ EastNews
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Nie jest prawdą, że to była oferta dla wszystkich komitetów - stwierdził w rozmowie z WP radny Sebastian Kaleta. Podważył w ten sposób wypowiedź rzecznika prezydenta Warszawy Kamila Dąbrowy, który powiedział, że zniżki, jakie Miejskie Zakłady Autobusowe dawały podczas kampanii w wyborach samorządowych, były takie same dla wszystkich.

- Zarząd MZA podjął uchwałę, ale uchwała nie była znana wszystkim komitetom. Nie można więc powiedzieć, że to była oferta dla wszystkich komitetów, bo do niektórych ona nie dotarła - stwierdził Kaleta. I dodał, że w takiej sytuacji nie wszyscy mogli z niej skorzystać.

Jego zdaniem Dąbrowa "manipuluje i wprowadza w błąd opinię publiczną". - Radni PO blokowali dzisiaj dyskusję w tej sprawie, dlatego prokuratura jest najlepszym miejscem do wyjaśnienia wszystkich wątków w sprawie. Mogło dojść do oszustwa wyborczego, dlatego sprawy nie zostawimy - zapewnił radny PiS.

Afera autobusowa. Prokuratura sprawdzi, czy działano na szkodę spółki

I powiedział, że wedle wstępnych ustaleń kilka osób oświadczyło, że "próbowały rozpytywać o ofertę MZA i były odsyłane albo do cennika na stronie internetowej, który nie zawierał informacji o gigantycznych rabatach dla komitetów wyborczych lub informowano je o tym, że wszystkie nośniki zostały już zarezerwowane".

Zobacz także: Tajemnicze doniesienia o Tusku. Odniósł się do nich Tomasz Siemoniak

Zdaniem radnego PiS wszystko wskazuje na to, że MZA chciało udostępnić je wyłącznie komitetowi PO po cenie, która może być szkodliwa dla spółki. I zaznaczył, że wniosek o udzielenie rabatów skierował radny PO. - Interes jest oczywisty. To spółka zależna od prezydenta miasta, zatem motywacje mogły być natury politycznej, związane z chęcią utrzymania stanowisk w spółce - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył