9‑letni chłopiec nie ma oczu i nosa. Lekarze w końcu mogą mu pomóc
Młody pacjent nie widzi ani nie czuje zapachów od urodzenia - nie posiada gałek ocznych oraz nosa. Na świecie opisano do tej pory zaledwie 30 takich przypadków. Aby ulżyć chłopcu, warszawscy chirurdzy jako pierwsi w Polsce zdecydowali się na przeprowadzenie skomplikowanej operacji. Pierwszy etap leczenia został zakończony sukcesem.
Do zabiegu przygotowywano się przez wiele miesięcy. Aby zaplanować pionierską operację w najdrobniejszych szczegółach, trzeba było najpierw wykonać specjalny model 3D twarzy 9-latka. Tego karkołomnego zadania podjął się chirurg szczękowy dr Maciej Jagielak wraz z personelem medycznym ze Szpitala Dziecięciego im. Jana Bogdanowicza na Niekłańskiej.
Operowany przez 6 godzin pacjent cierpi na bardzo rzadką chorobę, zwaną arihinią. Wada ta objawia się brakiem nosa, ale w tym przypadku chłopiec dodatkowo był niewidomy ze względu na całkowity brak narządu wzroku. Nad zdrowiem pacjenta w trakcie pobytu w szpitalu czuwał ordynator oddziału chirurgii, Piotr Pogorzelski.
Wydłużanie twarzy
Do szczęki pacjenta za pomocą specjalnej płytki przytwierdzono tzw. dystraktor, czyli zewnętrzną pętlę, która tworzy wyciąg. - Będzie on stopniowo powodował wysuwanie się szczęki do przodu i do dołu po to, by odtworzyć twarz w miarę naturalnych rozmiarów - wyjaśnia Pogorzelski w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl. Ta procedura ma potrwać około 6 tygodni.
- Do każdego zabiegu dr Jagielak podchodzi bardzo indywidualnie, z olbrzymią pokorą i wiarą, że wszystko przebiegnie według planu. I tak stało się również dziś, operacja przebiegła bez zastrzeżeń, a cały zespół dopingował i trzymał kciuki za pomyślne ukończenie zabiegu - brzmi treść postu na profilu kliniki "Ortognatyka", która pomogła specjalistom z placówki na Niekłańskiej.
Sztuczne oczy, prawdziwy nos
Po fazie rekonstrukcji szczęki, 9-latka czekać będzie likwidacja deformacji oczodołów. Okuliści odtworzą w tym miejscu drogi łzowe. Dobiorą też i wstawią gałki oczne po to, aby zachować prawidłowy kształt jamy nosowej. Ostatnim etapem będzie odtworzenie samego nosa. Na razie nie wiadomo, czy będzie on sztuczny (tzw. orteza) czy odbudowany z naturalnych tkanek własnych.
Poddany tym zabiegom chłopiec jest w opinii lekarzy wyjątkowym pacjentem nie tylko ze względu na stopień złożoności jego przypadku. Jak podaje tvn24.pl, to uzdolniony muzycznie 9-latek, który opanował umiejętność gry na pianinie, a do tego jest bardzo dobrym uczniem. Niestety brak nozdrzy powodował do tej pory nawracające infekcje, co negatywnie wpływało na komfort życia chłopca. Po zakończeniu leczenia młody pacjent będzie miał w końcu szansę na znaczną poprawę zdrowia oraz dalsze rozwijanie swoich pasji.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl