RegionalneWarszawa70. rocznica rzezi Woli

70. rocznica rzezi Woli

W dniach 5-7 sierpnia 1944 roku zginęło od 40 do 60 tysięcy mieszkańców tej dzielnicy

70. rocznica rzezi Woli

05.08.2014 09:56

"Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy" - oto rozkaz wydany przez Heinrich Himmler w odpowiedzi na wybuch powstania.

Zbrodni na mieszkańcach Woli i Ochoty dokonała nowo utworzona grupa uderzeniowa pod dowództwem Heinza Reinefahrta. Tylko 5 sierpnia w wyniku masowych egzekucji mieszkańców warszawskiej Woli zginęło około 20 tysięcy ludzi. "(....) Niemcy skupili się na masakrowaniu każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka, którzy się znaleźli w ich polu widzenia. Nie oszczędzano nikogo - pisał Norman Davies w "Powstaniu '44". Mieszkańców mordowano strzelając do nich z broni maszynowej, wrzucano również granaty do zamieszkanych domów, które później podpalano. Osoby, którym udało się uciec, mordowano. Ciała z powrotem wrzucano do płonących budynków.

Jeszcze 5 sierpnia zadecydowano o poszerzeniu skali akcji. Ludzi gromadzono na terenie dużych zabudowań, placów lub parków i rozstrzeliwano z broni maszynowej. Największe egzekucje miały miejsce koło wału kolejowego przy ul. Moczydło oraz w fabrykach "Ursus" i Franaszka przy ul. Wolskiej. Eksterminacja miała miejsce również na terenie Szpitala Wolskiego- dyrektora placówki zamordowano, a pozostałych pracowników i pacjentów (kilkaset osób) wypędzono na ulicę, skąd w eskortowanej kolumnie zostali skierowani do hal na terenie warsztatów kolejowych przy ul. Moczydło . Większość została rozstrzelana.

Po południu 5 sierpnia do polskiej stolicy przybył przyjechał mianowany szefem sił pacyfikacyjnych gen. von dem Bach-Zelewski. Widząc skalę mordów cywilów, zmienił częściowo rozkaz zakazując zabijania kobiet i dzieci. "Masowe mordy na powstańcach i cywilach towarzyszyły atakom niemieckim do końca, ale większość wziętych do niewoli żołnierzy i mieszkańców Warszawy przeżyła - tłumaczy historyk prof. Włodzimierz Borodziej, autor m.in. niemieckojęzycznej monografii powstania ("Der Warschauer Aufstand 1944").

Gen. von dem Bach-Zelewski nakazał gromadzić mieszkańców i kierować ich do powstającego w Pruszkowie obozu przejściowego, a stamtąd do obozów koncentracyjnych lub obozów pracy w Niemczech. Kolejne obozy przejściowe powstały także w hucie szkła w Ożarowie, zakładach metalowych w Ursusie, fabryce "Era" we Włochach i w fabryce gumowej w Piastowie.

Dokładna liczba ofiar rzezi warszawskiej Woli pozostaje wciąż nieznana. Według szacunków historyków, mogło to być od 40 do 60 tysięcy ludzi.

Źródło: RMF FM

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)