1,5‑metrowy wąż na warszawskiej Woli. "Ssssssprawa w toku"
Polacy prawie całe wakacje szukali pytona, który był ponoć widziany nad Wisłą. Po nim ślad zaginął. Za to niemal co chwilę media informują o kolejnych złapanych gadach. Tym razem 1,5-metrowego węża zauważono na warszawskiej Woli.
06.09.2018 | aktual.: 06.09.2018 09:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprawa pytona nadal elektryzuje Polaków. O wężu słuch trochę zaginął, ale wcześniej był widziany w okolicy Warszawy, a potem pod Toruniem. Do poszukiwań włączył się nawet detektyw Rutkowski.
Pytona nadal szukają służby, a tymczasem inny przedstawiciel gadów pojawił się w Warszawie.
Jak informuje policja, węża zatrzymano w środę po godzinie 22 "w bezpośrednim pościgu". "Gad nie mówi kim jest, ale specjaliści z EKO - PATROLU optują za przedstawicielem z gatunku dusicieli" - napisali żartobliwie policjanci na Twitterze.
Teraz trzeba będzie ustalić, jak trafił na ulicę.
W połowie sierpnia także w Warszawie pełzł sobie spokojnie chodnikiem w centrum inny wąż. W końcu schwytał go strażnik miejski, ale gad niespodziewanie go ukąsił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl