Warszawa. Wypadek na Bielanach. "Kierowca bmw jechał z prędkością 130 km na godz."

Warszawa. Wypadek na Bielanach. "Kierowca bmw jechał z prędkością 130 km na godz."

Warszawa. Wypadek na Bielanach. "Kierowca bmw jechał z prędkością 130 km na godz."
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
23.10.2019 14:49, aktualizacja: 23.10.2019 15:20

Kierowca bmw, który zabił mężczyznę na przejściu dla pieszych na warszawskich Bielanach, jechał z prędkością ok. 130 km/godz. Próbował hamować przed pasami, ale nie był w stanie tego zrobić - poinformował w środę dyrektor Zarządu Dróg Miejskich po spotkaniu z komisją powypadkową.

- Wiemy, że kierowca bmw na ul. Sokratesa jechał z prędkością ok. 130 km/godz.. Ślady drogi hamowania widać na co najmniej 30 m przed przejściem dla pieszych, co pokazuje, że kierowca widział pieszego, ale z uwagi na prędkość nie był w stanie zareagować - powiedział Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie po spotkaniu z komisją powypadkową. W mieście obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/godz.

Jak dodał Puchalski, całe zdarzenie zostało uchwycone na kamerze monitoringu. - Można powiedzieć jedno, że sąsiad zabił sąsiada - powiedział dyrektor.

Okazało się, że sprawca wypadku to mieszkaniec jednej z ulic, która jest naturalnym ciągiem ul. Sokratesa. Mężczyzna jest mechanikiem i przerobił swój samochód. - Policja ma duże wątpliwości czy ten samochód w ogóle powinien poruszać się po drogach publicznych - podkreślił Puchalski.

Komisja powypadkowa ustaliła, że w terenie widoczność była bardzo dobra i nie powinno dojść do tego wypadku.

Prokuratura złożyła w środę zażalenie na decyzję sądu, który w poniedziałek odrzucił wniosek o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące sprawcy wypadku na Sokratesa - podaje rmf24.pl za PAP.

Warszawa. Wypadek na Bielanach

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę po godz. 13. 31-letni kierowca bmw potrącił pieszego, który przechodził przez przejście przy ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach. Z relacji świadków wynika, że 33-letni mężczyzna w ostatniej chwili zdążył wypchnąć na chodnik żonę i odsunąć wózek z 3-letnim synkiem. Uratował bliskich, ale sam nie był w stanie już uciec.

Mężczyzna zmarł po długiej reanimacji. Kobieta i dziecko trafili do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W poniedziałek kierowca bmw Krystian O. usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia kobiety i jej dziecka, znajdujących się na przejściu dla pieszych, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Śledczy ustalili, że 31-latek przekroczył dopuszczalną prędkość. Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do winy. Odpowiadał też na pytania obrońcy. - Wyjaśnił, że niewiele pamięta. Dodał, że oślepiło go słońce - poinformował PAP Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, ale sąd nie wyraził na to zgody.

Źródło: Polsat News, rmf24.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1064)
Zobacz także