Warszawa: sąd odrzucił pozew miasta o pieniądze na metro
prezydent miasta Paweł Piskorski i wiceprezydent Wojciech Kozak (PAP-Radek Pietruszka)
Sąd odrzucił w piątek pozew miasta Warszawa o pieniądze na metro. Postanowił oddalić roszczenia przedstawicieli miasta o 23 mln 336 tys. zł oraz o zasądzeniu na rzecz pozwanych - Ministerstwa Finansów i Wojewody Mazowieckiego - po 6 tys. zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Według wiceprezydenta Warszawy Wojciecha Kozaka sąd przyznał tym samym, iż uchwalenie budżetu przez parlament nie oznacza, że będzie on wykonany. My na podstawie budżetu organizujemy przetargi i zaciągamy zobowiązania, a na koniec okazuje się że nie mamy pieniędzy żeby spłacić kontrahentów - powiedział Kozak.
Rozstrzygnięty spór dotyczył tylko kwestii formalno-prawnej, czy pozew o dotację może być rozpatrywany przed sądem powszechnym. Droga sądowa jest w tym przypadku niedopuszczalna - orzekła sędzia Hanna Muranowska-Suchocka powołując się na orzeczenie NSA z 2 lipca br. stwierdzające, iż sprawy subwencji i dotacji nie mają charakteru cywilno-prawnego.
Uzasadniając wyrok sędzia zacytowała też ustawę o finansach publicznych, która określa iż: zapisy w budżecie państwa nie stanowią podstawy roszczeń wobec osób trzecich. Sędzia dodała, że na mocy ustawy o samorządzie gminnym, budowa metra należy do zadań własnych gminy.
Miasto stołeczne Warszawa nie jest jednak gminą i dlatego, zdaniem przedstawicieli miasta, zacytowane przez sąd przepisy ustawy o samorządzie gminnym nie mają do niej zastosowania. (an)