Warszawa przejęła słynne "Szpiegowo". Rafał Trzaskowski potwierdza
Warszawskie osiedle pod adresem Sobieskiego 100, niegdyś należące do radzieckich dyplomatów, zostało przejęte przez władze miasta, a na teren wszedł komornik oraz ślusarz. Zdobycie "Szpiegowa" potwierdził Rafał Trzaskowski podczas konferencji prasowej przed kompleksem. Prezydent Warszawy zapowiedział, że nieruchomość zostanie przekazana na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Akcja zaczęła się koło godz. 8 rano w poniedziałek, 11 kwietnia. Przy kompleksie pojawili się m.in. komornik i wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek, wspierani przez strażników miejskich. Wejście na zamknięte osiedle było blokowane przez około dziesięciu ochroniarzy wynajętych przez stronę rosyjską.
Przedstawiciel ambasady próbował protestować, przekonując, że "Szpiegowo" jest placówką dyplomatyczną i że "tak nie wygląda dyplomacja". Komornik stanowczo rozpoczął swoje działania przy pomocy nożyc do cięcia łańcucha i ręcznej akumulatorowej piły tarczowej. Policja oraz straż miejska stali obok, pilnując sytuacji.
Chwilę po godz. 10 na teren nieruchomości wszedł komornik oraz ślusarz. Tuż przed budynkami nielegalnie zajmowanymi przez Federację Rosyjską zorganizowano również konferencję prasową Rafała Trzaskowskiego i Andrija Deszczyci, ambasadora Ukrainy w Polsce.
"Szpiegowo" w Warszawie przejęte
Po wejściu na posesję komornik sądowy przystąpił do czynności wydania nieruchomości wierzycielowi, czyli miastu stołecznemu. Sprawdzano stan techniczny wszystkich pomieszczeń. W ciągu najbliższych godzin będzie można ocenić, jak głębokiego remontu wymaga budynek oraz czy części kompleksu nie należy zburzyć.
- Przez lata staraliśmy się odzyskać tę nieruchomość, działając jako starosta, w imieniu Skarbu Państwa. Cieszę się, że w tak symboliczny sposób możemy pokazać, że Warszawa pomaga naszym ukraińskim przyjaciołom. Mam nadzieję, że budynek będzie mógł służyć ukraińskiej społeczności - przekazał obecny na miejscu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Chciałem dzisiaj tu umieścić flagę ukraińską. Ale nie chcemy, jak Rosjanie, wchodzić z buta. Zaczekamy, aż skończą się procedury. Złożyłem notę do MSZ, zgłaszając zainteresowanie długoterminowego wynajmu tego budynku. Na pewno będzie służyć Ukrainie i Ukraińcom. Może będzie szkoła, może przedszkole, może mieszkania. Chcemy to zrobić zgodnie z prawem, nie tak, jak Rosjanie - mówił z kolei ambasador Andrij Deszczycia.
"Szpiegowo". Sąd nakazał Rosji zapłatę około 7 mln zł
Kompleks budynków przy ulicy Jana III Sobieskiego 100 powstał w połowie lat 70. Mieściła się tam Ambasada Rosyjskich Dyplomatów, gdzie - poza samymi biurami urzędników z ZSRR - postawiono charakterystyczne bloki mieszkalne. Obiekty opustoszały w połowie lat 90., po rozpadzie Związku Radzieckiego, ale teren liczący około 6 tys. metrów kwadratowych pozostał odgrodzony od świata.
Starania rządu i władz Warszawy o przejęcie tej nieruchomości trwają od kilkunastu lat. W 2016 roku sprawa trafiła do sądu i zapadł wówczas wyrok nakazujący Rosji oddanie "Szpiegowa" w związku z tym, że obiekt nie jest wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem, jakim powinny być cele dyplomatyczne.
Za bezumowne korzystanie z nieruchomości sąd nakazał Rosji zapłatę około 7 mln zł. Strona rosyjska nie wykonała żadnego ruchu i nie reagowała na kolejne wezwania.
Czytaj także:
Źródło: "Gazeta Wyborcza" / Polsat News