Warszawa. Protest przedsiębiorców. Użyto siły. Ostra ocena działań policji
Przepychanki, krzyki, policja użyła siły - tak wyglądało centrum Warszawy, gdzie trwał protest przedsiębiorców. - Użycie gazu było bezzasadne. Dowodzący akcją przesadzili z eskalację agresji - uważa ekspert ds. bezpieczeństwa.
16.05.2020 | aktual.: 16.05.2020 19:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przemarsz, zgodnie z zapowiedziami, miał ruszyć z Placu Zamkowego w Warszawie o godz. 16. Protestujący chcieli przejść pod Pałac Prezydencki, Ministerstwo Rozwoju i Sejm. W planach mieli również "ewentualną okupację URM i miasteczko do 31 maja". Wiadomo, że to się nie udało. Interweniowała policja.
- Niestety mamy do czynienia z przypadkami agresji wobec policjantów. W związku z czynną napaścią na funkcjonariuszy użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i gazu - twierdzi Sylwester Marczak z KSP.
Protest w Warszawie. Ekspert ds. bezpieczeństwa ocenia działania policji
- Dostaję w wiadomościach prywatnych relacje stamtąd. To, czy jest to protest legalny, czy nie, czy policja powinna zezwolić na jego swobodny przebieg, to ciężko mi wyrokować. Jednak z filmów, które ja widziałem, użycie gazu wobec protestujących, było kompletnie bezzasadne - mówi w TVN24 Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa. - Do tego nieumiejętne - dodał.
Stwierdził, że na niektórych zdjęciach widać, że także policjanci dostali chmurą gazu, a dodatkowo rozpylali go zza placów, czego się nie robi.
- Ustawa o użyciu środków przymusu mówi jasno, kiedy policja może takiego gazu użyć i ja nie widzę takiego uzasadnienia. Tam nie było bezpośredniego ataku na policjantów, zagrażającego ich życiu. Wystarczy siła fizyczna - powiedział. Podkreślił, że policjantów było więcej niż demonstrujących.
- Albo któryś z policjantów zrobił to nieumiejętnie, to znaczy jest słabo wyszkolony, albo czegoś nie wiemy, albo zrobił to z premedytacją - stwierdził Samsel. - Myślę, że troszkę dowodzący akcją przesadzili z eskalację agresji. To może się odbić negatywnie w ich stronę. Walka z tłumem to wyższa szkoła jazdy policyjnej. Tu trzeba dużych umiejętności i oszacowania ryzyka, co ten tłum może zrobić - mówił.
- Ja nie chcę oceniać wszystkich działań policjantów. To jest bardzo dynamiczna sytuacja. Ta agresja może tez wynikać, że któremuś z policjantów puszczą nerwy - podkreślił ekspert.
Dodał, że "to, że ludzie teraz poszli w miasto to jest naturalny element". - Dawno nie widziałem takiej odwagi policji na meczach wobec pseudokibiców - powiedział.
Strajk przedsiębiorców. Czego oczekują?
Szczegółowe postulaty Strajku Przedsiębiorców to: utrzymanie miejsce pracy i powstrzymanie fali obniżek pensji i zwolnień; przelewy odszkodowań dla firm za kwarantannę w sposób automatyczny w oparciu o pliki JPK w kwocie równej spadkowi obrotów w czasie kwarantanny, w celu ratowania miejsc pracy i wysokości wynagrodzeń; dymisja ministra Szumowskiego i premiera Morawieckiego; maksymalna, odpowiednia do skali kryzysu redukcja w administracji publicznej, obniżenia wynagrodzeń do minimalnej krajowej w ministerstwach, agencjach, funduszach skarbu państwa, zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na finansowanie wsparcia dla MSP i obniżki danin - ZUS, podatków i VAT.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl