Warszawa. Konflikt kontrolerów z PAŻP. "Nie doszło do szarpaniny"
Kontrolerzy z warszawskiego lotniska im. Fryderyka Chopina o krok od strajku? Związkowcy domagają się zmian i wysyłają pismo do premiera Mateusza Morawieckiego ws. nowego kierownika i systemu pracy. Z kolei Polska Agencja Żeglugi Powietrznej odpiera ich zarzuty.
W poniedziałek stacja Polsat News podała informację, że w wieży kontrolnej na lotnisku Chopina doszło do protestu. Część kontrolerów miała okupować budynek po tym, jak szefowi Związku Zawodowego Kontrolerów Lotniska Warszawa próbowano wręczyć wypowiedzenie z pracy. Doszło do szarpaniny - podawały media.
Wspomniany protest w wieży miał być reakcją na działania nowego kierownika, który zmienił dotychczasowy system pracy, co wywołało sprzeciw wśród kontrolerów."Pracodawca informuje, że nie składał w dniu 2 grudnia 2019 roku (poniedziałek - red.) jakichkolwiek oświadczeń w przedmiocie wypowiadania lub rozwiązywania umów o pracę" - tak brzmiało we wtorek stanowisko Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Rzecznik PAŻP Paweł Łukaszewicz powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, że obecnie kontrolerzy pełnią obowiązki tak jak dotychczas, zachowując płynność ruchu i bezpieczeństwo. - Wieża kontroli ruchu lotniczego nie była i nie jest okupowana - zaznaczył rzecznik.
Wszystko zaczęło się od tego, że 27 listopada 33 osoby ze Związku Zawodowego Kontrolerów Lotniska Warszawa złożyło oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy po sugestii prawnika, który współpracuje ze związkiem. - Zasugerował, że rezygnacja ze stanowiska, jakie pełnią, może być formą nacisku na prezesa - tłumaczy rzecznik PAŻP w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Tylko, że nie przeanalizowali konsekwencji prawnej. Według naszych prawników oraz kancelarii zewnętrznej, kontrolerzy nie mogą rezygnować z dodatkowych stanowisk. Jakakolwiek rezygnacja ze stanowiska oznacza rezygnację z pracy - tłumaczy rzecznik PAŻP w rozmowie z Wirtualną Polską.
Zmiany w wieży
Dlaczego kontrolerzy zdecydowali się na taki krok? Od czerwca w warszawskiej wieży pracuje nowy kierownik, który zamierza dostosować system planowania dyżurów do aktualnych potrzeb operacyjnych. Jak zaznacza Łukaszewicz jest to system zgodny z obowiązującym Regulaminem Pracy, a jego podstawą jest dostosowanie liczby niezbędnego personelu do natężenia ruchu lotniczego.
- Taki sam system stosowany jest od lat w organach kontroli zbliżania i obszaru, czyli w organach o największym natężeniu ruchu lotniczego – tłumaczy rzecznik. To jednak nie podoba się członkom Związku Zawodowego Kontrolerów Lotniska Warszawa, gdyż nie pozwala na dowolność w ustalaniu dyżurów. Dlatego pracownicy wystosowali oświadczenia.
Paweł Łukaszewicz z PAŻP dodał, że dwóch pracowników poinformowano w poniedziałek, że ich oświadczenia zostały przyjęte przez pracodawcę i tym samym nie mają obowiązku świadczenia pracy w okresie trzymiesięcznego wypowiedzenia. To miało być dla nich sporym zaskoczeniem. - Nie było żadnych zwolnień, a jedynie pozytywne rozpatrzenie oświadczenia woli skierowanego na piśmie przez kontrolerów - podkreślił Paweł Łukaszewicz. Według niego, pracownicy mogli nie być poinformowani, co podpisują.
PAŻP: "jesteśmy otwarci na dialog"
Co zatem wydarzyło się w poniedziałek? Według PAŻP, dyrektor kadr i jeden z pracowników pojawili się w wieży, by poinformować o tym szefa Związku Zawodowego Kontrolerów Lotniska Warszawa. - Nie doszło do żadnej szarpaniny, mogą to potwierdzić nagrania z monitoringu - powiedział WP Łukaszewicz.
Po komunikacie szef związku miał oddalić się do pokoju związku, gdzie pojawili się również pozostali członkowie. W godzinach nocnych trwały rozmowy pomiędzy PAŻP a związkiem, jednak zostały zerwane przez pełnomocnika drugiej strony.
- Jesteśmy otwarci na dialog, jesteśmy gotowi spotkać się w terminie wyznaczonym przez stronę społeczną, by dojść do kompromisów - obiecuje Paweł Łukaszewicz pytany o ewentualny strajk i paraliż ruchu lotniczego.
- Kontrolerzy ruchu lotniczego pełnią służbę i to zobowiązuje. Jesteśmy przekonani, że ci, którzy traktują swoją pracę jako powołanie, nie doprowadzą do sytuacji zagrożenia. Z informacji, jakie mamy od kontrolerów, wiemy, że obsługa wieży w Warszawie będzie zapewniona - dodał.
Pismo do Mateusza Morawieckiego
Z kolei członkowie Związku Zawodowego Kontrolerów Lotniska Warszawa w poniedziałek wystosowali oświadczenie, które zostało opublikowane m.in. za pośrednictwem Polsat News. Pracownicy wskazują na to, że kierownikiem warszawskiej wieży prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej został kontroler zbliżania, czyli osoba z innej jednostki organizacyjnej. Według kontrolerów, miał w ciągu kilku miesięcy wygenerować "wiele stresów oraz konfliktów".
27 listopada kontrolerzy przedstawili swoje żądania prezesowi PAŻP, licząc na rozmowę w tej sprawie problemie. Po braku odpowiedzi ze strony Agencji o konflikcie zostali poinformowani premier Mateusz Morawiecki oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
- Nie ma zgody, żeby zmieniać dotychczasowy system pracy, system dyżurów. Kontrolerzy muszą być wypoczęci. Ten system, który jest, działa dobrze, a jego zmiana jest fatalnym pomysłem. Nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego dla wprowadzanych zmian - powiedział w rozmowie Polsat News prawnik Piotr Wujec, który jest pełnomocnikiem Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego Warszawa.
Z kolei we wtorek związkowcy oświadczyli, że przed godz. 17 nie będą komentować sytuacji na warszawskim lotnisku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl