Walki w centrum Nadżafu
Walki wybuchły w Nadżafie między siłami amerykańskimi, wspomagającymi irackie oddziały, a szyicką milicją radykalnego duchownego Muktady al-Sadra, otaczającą meczet-mauzoleum imama Alego.
16.08.2004 21:10
Na starym mieście słychać było strzały z dział czołgowych i widać było wznoszące się słupy dymu.
Opóźniła się tymczasem misja obradującej w Bagdadzie irackiej Konferencji Narodowej, która zdecydowała się w poniedziałek wysłać do Nadżafu delegację na spotkanie z al-Sadrem i zwrócić się do niego o zaprzestanie walk i włączenie się do procesu politycznego.
Delegacja, która miała wyruszyć już w poniedziałek, pojedzie do świętego miasta dopiero we wtorek - powiedział agencji AFP jeden z jej członków Fawzi Hamza. Według niego, delegacja uzyskała zapewnienie, że w czasie jej pobytu w Nadżafie zostaną wstrzymanie walki.
Do pierwszych starć doszło ok. godz. 13.00 czasu miejscowego (godz. 11.00 czasu polskiego). Dziennikarz AFP widział pociski padające przy północnej bramie meczetu. Ostrzelany został też podobno plac Midane na wschód od mauzoleum.
Według sadrystów, ogień otworzyły cztery czołgi stojące na cmentarzu w centrum miasta. Lekarze z kliniki znajdującej się na terenie meczetu-mauzoleum podali, że rannych zostało ośmiu bojowników Armii Mahdiego.
Po dłuższym czasie, kiedy panował spokój, wieczorem znowu doszło do wymiany ognia. Słychać było broń automatyczną i moździerze. Pociski spadły też przy kwaterze głównej policji w Nadżafie.