Wałęsa zaprosił Kwaśniewskiego na imieniny

To konsekwencja pojednania przy grobie Ojca Świętego. Ja zdejmuję zapory, zdejmuję szlabany. Konsekwencją jest też to, że nie mam wątpliwości, nie mam zastrzeżeń - skomentował zaproszenie Kwaśniewskiego Wałęsa.

Ja już jestem ponad to, zrobiłem swoje, zwyciężyłem. Przeszłości mu nie daruję, bo zniszczył polskie szanse, ale jeśli chodzi o przyszłość, to powiedziało się "a" i nie ma wyboru - zaznaczył były prezydent. Będziemy się dogrywać. Jak pasuje, to będę grał, a jak nie pasuje, to nie będę grał.

Kwaśniewski powiedział w radiowej Trójce, że jest "zaskoczony, ale także ujęty" zaproszeniem, jakie jego małżonka i on otrzymali od Danuty i Lecha Wałęsów do Gdańska na imieniny byłego prezydenta.

Dodał, że traktuje to "jako bardzo ładny i daleko idący gest państwa Danuty i Lecha Wałęsów". Jaki podaruje prezent, jeszcze nie wie, ale poinformował, że już o tym myśli. Chciałbym, żeby się podobał - powiedział prezydent. Wałęsa pytany, czy cieszy się z wizyty prezydenta, zażartował, że gdyby "'jaguara' dał, to by się cieszył".

Imieniny jak co roku odbędą się w domu Lecha Wałęsy przy ulicy Polanki w Gdańsku. W tym roku zaproszenie także dostali lider SdPl Marek Borowski, marszałkowie Sejmu i Senatu, metropolita krakowski abp Stanisław Dziwisz oraz były premier Tadeusz Mazowiecki.

Wałęsa przyznał, że skorzystałby z zaproszenia na przyjęcie imieninowe Jolanty Kwaśniewskiej. No gdyby pasowało mi wybitnie, to dlaczego nie - dodał. Jeśli będzie (zaproszenie na imieniny Jolanty Kwaśniewskiej), to oczywiście z przyjemnością "gwinta" odpiję z nim - zadeklarował.

Zaproszenie do Kwaśniewskiego zostało wystosowane kilka tygodni temu. Według Ryszarda Kokoszki, właściciela gdańskiej restauracji, która organizuje przyjęcie zostało ono potwierdzone w ostatni piątek.

Lech Wałęsa obchodził imieniny 4 dni temu, ale ze względu na wyjazd przyjęcie organizuje w późniejszym terminie.