Wałęsa wyznaczył nagrodę ws. "Bolka". Wypłacą ją... jego sympatycy
Lech Wałęsa po raz kolejny próbuje udowodnić, że nie współpracował z SB. Tym razem były prezydent zamierza odnaleźć osobę, która udowodni fałszerstwo ws. teczek TW "Bolka". Ten, kto tego dokona, może liczyć na astronomiczną nagrodę w wysokości 250 tys. złotych.
25.07.2019 | aktual.: 25.07.2019 11:00
Były przewodniczący Solidarności nie zamierza jednak wypłacać pieniędzy z własnej kieszeni. Koszty całej operacji mają bowiem pokryć "jego sympatycy". Jednocześnie Wałęsa oczekuje "niepodważalnych dowodów", wskazujących na to, kto stoi za sprawą TW "Bolka".
Aby nieco ułatwić zadanie potencjalnym "śmiałkom", polityk podsunął im pewien trop. Jego zdaniem, bracia Kaczyńscy, wykorzystując żonę generała Kiszczaka i podrobione przez Służbę Bezpieczeństwa dokumenty, chcą zrobić z niego agenta. Jako ich pomocników wskazuje Andrzeja Gwiazdę, Krzysztofa Wyszkowskiego i Sławomira Cenckiewicza.
"Prawdę o moich działaniach w latach 70 tych znajdziecie w książce 'Wałęsa', wydanej bez mojej wiedzy i zgody przez Wydawnictwo Morskie w 1981 r., zanim bracia Kaczyńscy, Wyszkowski, Gwiazda i Cenckiewicz dla swoich egoistycznych korzyści politycznych zaczęli zakłamywać fakty i niszczyć fenomen zwycięskiej walki jaką wtedy stoczyliśmy" - pisze Wałęsa.
Oferta wydaje się jednak nieaktualna, gdyż wpis zniknął z Facebooka byłego prezydenta. Zachował go i udostępnił na swoim profilu historyk Sławomir Cenckiewicz. "Nie ma nic gorszego aniżeli aktywna głupota" - skomentował słowami Goethego pomysł Wałęsy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl