Wałęsa: wszedłbym do Unii lepiej i szybciej
Były prezydent i historyczny przywódca "Solidarności" Lech Wałęsa wyraził przekonanie, że realna była akcesja Polski do Unii Europejskiej nie dzisiaj, ale już o 4 lata wcześniej, w 2000 roku. Ale wybraliśmy takie, a nie inne władze, które nie potrafiły tego dokonać - powiedział Lech Wałęsa w "Sygnałach Dnia".
Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia wyraził przekonanie, że on byłby w stanie wcześniej i na lepszych warunkach wprowadzić Polskę do Unii. Były prezydent jest zdania, że wynegocjowane warunki naszej akcesji są niekorzystne, a można było uzyskać znacznie lepsze. "To my pierwsi zablokowaliśmy tryby komunizmu, a dopiero później możliwe były obalania murów i aksamitne rewolucje" - podkreślił Lech Wałęsa.
Rozmówca "Sygnałów Dnia" podkreślił jednak, że najważniejsze jest to, iż wreszcie w Unii jesteśmy. Przestrzegł przy tym, że nasza akcesja niczego samoistnie nie załatwia, ale stwarza nam ogromne szanse, które musimy wykorzystać. "Przyszłość każdego z nas w Unii zależy wyłącznie od nas samych" - podkreślił były prezydent.
Lech Wałęsa opowiedział się zdecydowanie za - jak to ujął - stworzeniem Stanów Zjednoczonych Europy. "Ja dawno przewidziałem, że będzie takie dążenie do ścisłej integracji i że będzie funkcja prezydenta zjednoczonej Europy" - powiedział Lech Wałęsa. Oświadczył, że zamierza kandydować na to stanowisko, gdy zapadnie decyzja o jego ustanowieniu.