Wałęsa: Wachowski nie jest przestępcą
Lech Wałęsa nie widzi nic złego w tym, że powołał Mieczysława Wachowskiego na swego doradcę. Były szef gabinetu byłego prezydenta ma mu podobno budować zaplecze polityczne. Choć Wałęsa tego jednoznacznie nie potwierdza.
04.07.2006 13:10
W rozmowie z Radiem Gdańsk stwierdził, że zaczyna gromadzić wokół siebie ludzi niezadowolonych z tego, co się obecnie dzieje w Polsce. Wałęsa mówi, że może to doprowadzić do poparcia jakiejś siły politycznej w wyborach samorządowych albo utworzenia nowej partii. Szczegółów żadnych jednak nie podaje. Podobnie kiedy pada pytanie o dokładną rolę Mieczysława Wachowskiego.
Pytany dziś wielokrotnie przez dziennikarzy, czy nie widzi nic niestosownego w powoływaniu go na doradcę, Lech Wałęsa się denerwuje. Dajcie mi choć jeden dowód, że on jest przestępcą, to go sam osobiście wyrzucę przez okno. Sprawę można założyć każdemu - mówi były prezydent.
Przypomnijmy, w Warszawie toczy się proces przeciwko Wachowskiemu o składanie fałszywych zeznań. Ponadto łódzka prokuratura zarzuca mu płatną protekcję oraz ukrywanie dokumentów, m.in. tajnych.
Mieczysław Wachowski to jedna z bardziej kontrowersyjnych postaci w polskiej polityce. Zaczynał jako kierowca szefa Solidarności Lecha Wałęsy, potem był szefem jego gabinetu i uważany był za "szarą eminencję" w Pałacu Prezydenckim.