Wałęsa odpowie za zniewagę prezydenta?
O godz. 15.00 na niejawnym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Gdańsku wyda orzeczenie w sprawie zażalenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego na umorzenie śledztwa dotyczącego
znieważenia go przez Lecha Wałęsę słowami: "durnia mamy za prezydenta".
W lutym 2007 r., po ujawnieniu przez prezydenta RP raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych, Wałęsa powiedział w TVN24, że raport jest "głupi" i "w ogóle nie uwzględnia tamtych czasów". Dokument wskazywał m.in., że Wałęsa ponosi "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości w WSI. Na stwierdzenie dziennikarki, że właśnie wykrzyczał swój żal do L. Kaczyńskiego, Wałęsa odparł: "bo tego durnia mamy za prezydenta".
Wałęsa przepraszał za te słowa, "jeśli ktokolwiek z rodaków poczuł się nimi urażony". Jak dodał, przeprasza "za siebie i za polityków, którzy do takich stwierdzeń czasem zmuszają". Do prokuratur trafiły wtedy liczne doniesienia od osób prywatnych, a także od posłów PiS Jolanty Szczypińskiej i Karola Karskiego. Sprawa ostatecznie trafiła do Warszawy.
W lutym 2008 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo uznając, że wypowiedź Wałęsy była emocjonalna, ale nie znieważająca i nie nosiła cech przestępstwa. Kancelaria Prezydenta RP złożyła zażalenie, uzasadniając je względami formalnoprawnymi i błędami proceduralnymi. Prokuratura nie uwzględniła tego zażalenia.