Wałęsa o Tybecie: trzeba powiedzieć - z tym nie zgadzamy
Według byłego prezydenta, laureata Pokojowej Nagrody Nobla Lecha Wałęsy, świat musi wyrazić swoje niezadowolenie z powodu sytuacji w Tybecie. Podkreślił, że protest nie powinien objąć sportowców, którzy w tym roku pojadą do Chin na olimpiadę.
Świat musi powiedzieć: nie zgadzamy z tym, co się w Chinach dzieje - powiedział Wałęsa na konferencji w Bydgoszczy.
Dzisiaj kiedy świat ma na horyzoncie globalizację musimy wszyscy walczyć o podstawowe prawa. Nie możemy pozwalać na strzelanie. To co się w Chinach dzieje jest niedobre i niemądre. Świat się z tym nie zgadza. To muszą wszędzie wszyscy powiedzieć - dodał.
Według Wałęsy, trzeba zaprotestować wobec chińskiej polityki wobec Tybetu, ale jednocześnie nie przeszkadzać w karierach, w ciężkiej pracy sportowcom. Więc jestem za, a nawet przeciw - zażartował.
Na początku ubiegłego tygodnia w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom i ucieczki Dalajlamy mnisi buddyjscy zorganizowali w Lhasie pokojowe marsze. W kolejnych dniach przerodziły się one w największe od 20 lat antychińskie wystąpienie. Protesty przekształciły się w zamieszki. Interweniowała policja i wojsko.
Jak wynika z najnowszych doniesień, do tej pory w starciach w Tybecie śmierć poniosło w sumie co najmniej 99 osób. Chińskie władze utrzymują, że zginęło 16 osób.