PolskaWałęsa: myślałem, że pokojowy Nobel to nagroda indywidualna

Wałęsa: myślałem, że pokojowy Nobel to nagroda indywidualna

Polski laureat pokojowej Nagrody Nobla z 1983
roku, Lech Wałęsa, gratuluje tegorocznemu laureatowi tej nagrody.
Podkreślił jednak, iż zawsze myślał, że pokojowy Nobel to "bardziej
indywidualna nagroda, nie zespołowa".

07.10.2005 12:25

Pokojową Nagrodę Nobla przyznano Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i jej dyrektorowi generalnemu, Egipcjaninowi Mohamedowi ElBaradei za wysiłki, mające na celu ograniczenie rozpowszechniania broni atomowej.

Norweski Komitet Noblowski wybrał laureatów spośród 199 kandydatów. MAEA i jej szef byli faworytami, obok organizacji japońskich "hibakusha" (tych, którzy przeżyli wybuchy bomb atomowych), z racji przypadającej w tym roku 60. rocznicy Hiroszimy i Nagasaki.

To, że jest zespół, który robi piękną rzecz, mądrą, to fajnie. Natomiast nie leży mi to. Może ja się mylę, ale ja jednak myślę, że to powinna być bardziej indywidualna ta nagroda. Ale gratuluję i życzę sukcesów - powiedział Wałęsa. Były prezydent, zapytany czy miał w tym roku swojego faworyta do tej nagrody, powiedział, że nie "myślał na ten temat".

Określił jednak kryteria, według których - jego zdaniem - powinno się przyznawać pokojowego Nobla. Moim zdaniem w trudnych warunkach dziękuje się komuś za upartą, mądrą, pokojową walkę, a jednocześnie dziękując zachęca, by dalej walczył. Daje mu się argumenty, czyni go się nieśmiertelnym, przez to, że walczy. Ja to tak rozumiałem i rozumiem. Trzeba pod te kryteria zobaczyć, kto, gdzie, w trudnych warunkach walczy ładnie, komu należy pomóc, uczynić go nieśmiertelnym i dmuchnąć mu wiatr w żagle - zaznaczył były prezydent.

Według Wałęsy należałoby może takich ludzi poszukać na przykład w Chinach, na Kubie czy w Korei Północnej.

Źródło artykułu:PAP
nagrodapokójnobel
Zobacz także
Komentarze (0)