Wałęsa jedzie do Irlandii wspierać Traktat z Lizbony
Lech Wałęsa powiedział, że pojedzie do Irlandii wspierać kampanię zwolenników Traktatu z Lizbony przed referendum 2 października, bo uważa, że traktat ten trzeba przyjąć, a dopiero potem go zmieniać. - Lepszy jest jakiś kierowca, niż żaden - uzasadnia.
11.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 13:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O tym, że Wałęsa pojedzie do Irlandii poinformował szef polskiej delegacji w grupie Europejskiej Partii Ludowej, eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski. Wciąż nie wyznaczono konkretnej daty wizyty, najpewniej dojdzie do niej w przyszłym tygodniu (czwartek-piątek) lub kolejnym.
Wałęsa - który w Krakowie uczestniczy w IX międzynarodowej konferencji "Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej" - powiedział później dziennikarzom, że jest gotów jechać do Irlandii, by przekonywać Irlandczyków do przyjęcia Traktatu Lizbońskiego, bo taką obietnicę złożył, kiedy pracował z Libertasem.
W tegorocznej kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego Wałęsa przez moment współpracował z przeciwnikiem Traktatu z Lizbony Declanem Ganleyem biorąc kilkakrotnie udział w zagranicznych konwencjach jego eurosceptycznej partii Libertas. Gdy Ganley zaprosił Wałęsę do Irlandii, do wizyty nie doszło, a były polski prezydent powiedział, że "gotów był jechać do Irlandii, by przekonywać do przyjęcia do Traktatu z Lizbony".
- Libertas diagnozę ma właściwą. Mnie też się Traktat nie podoba, ale lepszy jest jakiś kierowca niż żaden kierowca. W związku z tym będę przekonywał, nawet przeciwko Libertasowi, że trzeba przyjąć traktat a potem go zmieniać - powiedział b. prezydent.
Dodał, że jednym z argumentów, jakich użyje będzie właśnie ten, że lepszy jest jakiś kierowca w samochodzie niż żaden.
- Europa musi się zmierzyć z problemami, jakie mamy w Rosji, czy z Chinami. Tych tematów nie podniesiemy, jeśli nie będziemy solidarni i sterowni. W związku z tym trzeba zabiegać o sterowność i mądrość - uważa Wałęsa. B. prezydent potwierdził, że nie ustalono jeszcze terminu ani programu jego wizyty w Irlandii.
Według Saryusz-Wolskiego, "wizyta legendarnego przywódcy Solidarności Lecha Wałęsy w Irlandii będzie symbolicznym przesłaniem solidarnej i chrześcijańskiej odpowiedzialności wobec Europy". - Pomoże Irlandczykom podjąć właściwą decyzję - powiedział Saryusz-Wolski, który jest wiceprzewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej.
Wałęsę zaprosił do Irlandii lider proeuropejskiej irlandzkiej partii chrześcijańsko-demokratycznej Fine Gael, Enda Kenny. To Saryusz-Wolski, w imieniu Kenny'ego przekazał zaproszenie Wałęsie i zabiegał, by wizyta doszła do skutku.
Inga Czerny