Wałęsa deklaruje wypłacenie 250 tys. nagrody. Szuka świadka
Lech Wałęsa wyznaczył nagrodę dla "świadka, który brał udział w perfidnej prowokacji wrabiającej mnie w agenturalną działalność". Oczywiście jego zdaniem stoją za tym bracia Kaczyńscy, ale oczekuje niezbitych dowodów.
Były prezydent opublikował apel na swoim profilu na Facebooku. "Wyznaczam 250 000zł nagrody ( które zamierzam wypłacić przy pomocy moich sympatyków) dla świadka który brał udział w perfidnej prowokacji wrabiającej mnie w agenturalną działalność i dostarczy niepodważalnych dowodów wykazujących kto za tym stoi" - napisał.
Wałęsa dodał, że jego zdaniem stoją za tym bracia Kaczyńscy. "Wykorzystując panią Kiszczak i podrobione przez SB dokumenty, przy pomocy takich ludzi jak Gwiazda, Cenckiewicz i Wyszkowski próbują na siłę zrobić ze mnie agenta i wmówić Polakom kłamstwa na mój temat" - czytamy we wpisie.
Były prezydent zachęca także, by prawdy o jego działaniach w latach 70 tych szukać w książce "Wałęsa".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl