Walentynki akurat w Środę Popielcową. Czego katolik nie powinien tego dnia?
Z jednej strony marzy nam się świętowanie miłości z ukochaną osobą, dobre jedzenie i butelka wina. Z drugiej 14 lutego wypada w tym roku dokładnie w Środę Popielcową, czyli dzień, kiedy w Kościele obowiązuje post ilościowy i jakościowy. Zapytaliśmy księży, jak to pogodzić.
Na pierwszy rzut oka wygląda to na starcie tradycji świeckiej z religijną. Nie do końca. Walentynki obchodzimy przecież wspominając chrześcijańskiego biskupa i męczennika Świętego Walentego, który żył w III wieku. Dokumenty o nim są niejednoznaczne, ale wiele przypisów głosi, że to wtedy cesarz Klaudiusz II Gocki zakazał mężczyznom w wieku 18-37 lat wchodzić w związki małżeńskie, by byli lepszymi żołnierzami. Zakaz ten regularnie miał łamać właśnie biskup Walenty, który dalej odprawiał śluby. Potem sam zakochał się w niewidomej kobiecie. Cesarz kazał go zabić. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: "Od Twojego Walentego". Egzekucję wykonano 14 lutego 269 r.
Przesunąć Walentynki na czwartek?
W tym roku dokładnie 14 lutego wypada Środa Popielcowa, rozpoczynająca w Kościele katolickim trwający 40 dni okres Wielkiego Postu. - To czas pokuty, modlitwy i wewnętrznej przemiany. W kościele głowy wiernych posypuje się popiołem - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik Konferencji Episkopatu Polski Paweł Rytel-Andrianik. Dodaje, że w Piśmie Świętym popiół to znak oczyszczenia, bo to nim w przeszłości czyściło się m.in. naczynia.
Jak post i zadumę pogodzić więc z chęcią wyjścia z ukochaną osobą do kina, czy restauracji? - Gdybym był w takiej sytuacji, a moja wybranka również byłaby wierząca, na pewno zabrałbym ją w tym dniu na mszę świętą w intencji naszej, lub innych zakochanych. Potem odpada oczywiście huczna zabawa czy impreza, ale zabranie ukochanej na kawę byłoby już zupełnie w porządku - ocenia w rozmowie z WP ks. Bogdan Bartołd, proboszcz katedry św. Jana Chrzciciela w Warszawie.
Zobacz również: 5 pomysłów na prezent na walentynki dla niej
A czy data Walentynek faktycznie ma coś wspólnego z postacią św. Walentego? - Ciężko powiedzieć, ale w obecnej formie raczej nie. Na pewno jest on patronem od poważnych chorób, a jak wiemy zakochanie to też mocny stan emocjonalny - komentuje z uśmiechem ks. Bartołd. - Ale dzisiejszy wymiar tego święta to chyba głównie konsumpcja. Moim zdaniem najpiękniejszy prezent jaki można ofiarować osobie, na której mi zależy, to mój własny czas i życzliwość - dodaje.
Wizerunek Św. Walentego (Foto:faustyna.lodz.pl)
"Niektórzy poszczą o chlebie i wodzie"
Księża podkreślają, że przepisy Kodeksu Prawa Kanonicznego nie są aż tak szczegółowe, by określać co wolno, a czego nie, w takiej sytuacji. Najważniejszy jest więc zdrowy rozsądek i świadomość tego, czym jest Środa Popielcowa. - To moment, który przypomina nam, że zbliża się czas szczególny. Czas oczekiwania na zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Obowiązuje post ścisły, ale każdy przeżywa go trochę inaczej. Jedni ograniczają się do jednego posiłku do syta w ciągu dnia. Inni w ogóle poszczą cały dzień o chlebie i wodzie - zaznacza ks. Bartołd.
Jak się okazuje, Walentynki w Środę Popielcową to nie koniec świata. Dla katolików ważne jest, by pamiętać o priorytetach i hierarchii ważności, ale w tym przypadku nie wyklucza ona wspaniałego wieczoru z ukochaną czy ukochanym.