Waldemar Żurek ostro o CBA. "To szykany i czołganie mojej osoby"
- Kontrola moich oświadczeń majątkowych to rodzaj szykany i próba przeczołgania. Od pana się dowiaduję, że CBA przesłało protokół z kontroli do Urzędu Skarbowego – tak Waldemar Żurek, były rzecznik KRS reaguje na naszą publikację o działaniach CBA wobec jego osoby.
20.09.2018 | aktual.: 20.09.2018 14:54
Chodzi o kontrolę oświadczeń majątkowych Waldemara Żurka, którą prowadzili funkcjonariusze CBA. Po analizie przesłano materiały do krakowskiej prokuratury, a dalej do Urzędu Skarbowego. - Waldemar Żurek nie podpisał Protokołu Kontroli, nie przedstawił także pisemnego wyjaśnienia odmowy podpisania dokumentu. Podczas kontroli natrafiono na „wątpliwości natury skarbowej” - informuje Wirtualną Polskę Piotr Kaczorek z wydziału prasowego CBA.
Zapytaliśmy sędziego o komentarz. Był zdumiony, że sprawa ma ciąg dalszy. – Od pana dowiaduję się, że zostało to skierowane do prokuratury i Urzędu Skarbowego. Nie dostałem z CBA żadnej informacji na ten temat. Dla mnie jest nowa okoliczność. Dlaczego taka procedura stosowana jest w moim przypadku? Jeśli CBA ma wątpliwości natury prawno – skarbowej to powinno od razu skierować pismo do Urzędu Skarbowego, a nie do prokuratury – mówi nam Żurek.
- Nie podpisałem protokołu, bo uznałem, że samo wszczęcie kontroli, prowadzenie i przeciąganie jej w czasie było naruszeniem obowiązujących procedur. Kontrola powinna mieć jakieś merytoryczne przesłanki. Powinno się ją przeprowadzać albo po wylosowaniu mojej osoby, albo na podstawie jakiegokolwiek realnego doniesienia. A tutaj nic takiego nie miało miejsca. Wygląda to na wykorzystywanie ważnego organu państwa do nacisku na konkretną osobę – dodaje Żurek.
Zobacz także: Sekielski: Są w Polsce księża, którzy mają dość milczenia w sprawie pedofilii
- Chciałem pokazać, że nie zgadzam się merytorycznie z zarzutami kierowanymi pod moim adresem. Nie jestem biegłym księgowym, nie posługuje się przy wypełnianiu oświadczeń majątkowych specjalistyczną wiedzą. Robię to od wielu lat, ale nigdy to nie było kwestionowane przez żadne urzędy – twierdzi były rzecznik KRS.
- Kontrola prowadzona wobec mojej osoby to nic innego jak rodzaj szykany. Nie pozwalano mi składać oświadczeń podczas przesłuchań, więc musieliśmy razem
z moim pełnomocnikiem wymuszać na agentach prowadzących czynności, by te oświadczenia znalazły się w protokołach. Co ciekawe, na ostatnim przesłuchaniu agenci powiedzieli mi, że nie mają przygotowanych wszystkich pytań, które chcą mi zadać. To się działo po kilkunastu miesiącach od wszczęcia kontroli. Odbierałem to jako chęć przeczołgania mnie – uważa Żurek.
Według oświadczenia majątkowego za 2017 rok, sędzia Waldemar Żurek posiada dom o powierzchni 110 m. kw., grunt rolny (35 tys. m.kw.), użytkowy o powierzchni 85 m. kw., nieużytki rolne o powierzchni 33 tys. m.kw., drewniany domek na wsi oraz liczne place i inne nieruchomości. Na koncie zgromadził 77,8 tys. złotych oraz 1620 franków szwajcarskich. Posiada dwa samochody – jeep z 1997 roku oraz suzuki z 2007 roku. Jednocześnie Waldemar Żurek ma na głowie dwa kredyty. Na wynajmie lokali zarobił ok. 15 tys. złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl