"Walczcie o swoje". Komentujecie protest rolników
W środę rano w Warszawie miał miejsce protest rolników. Na Placu Zawiszy zapłonęły opony, posypały się świńskie łby oraz jabłka, które skutecznie zablokowały ruch w centrum miasta. Na dziejesie.wp.pl przesyłaliście swoje opinie.
13.03.2019 | aktual.: 13.03.2019 15:36
"Mają prawo walczyć o swoje" - napisał pan Piotr. Jego zdanie poparł pan Jerzy, ale z pewnymi zastrzeżeniami: "Niech walczą o swoje, ale z tych jabłek mogli zrobić lepszy pożytek. Istnieją szpitale, domy dziecka" - podkreślił mężczyzna.
Głosy za i przeciw
Tego samego zdania jest pan Krzysztof: "Popieram. Walczcie o swoje. Wszyscy co strajkują dostają, należy wam się godniejsza stawka za produkty" - tłumaczył internauta.
"Mają rację, że robią raban. Sprzedają jabłka za grosze, które my kupujemy za prawie 3 złote za kilogram. Co to ma być, że marża sprzedaży jest większa od kosztów produkcji? Jakoś sprzedawcy nie narzekają, a producenci wściekają się od ponad roku. Grzeczny strajk i prośby o rozmowy nic nie dały, więc logiczne, że poszedł w ruch ogień" - stanowczo zaznaczyła pani Sylwia.
Poza słowami poparcia, do redakcji dziejesie.wp.pl spływały także głosy niezadowolenia. Jednym z takich komentarzy jest ten, przesłany przez panią Adriannę: "Z jednej strony protest jest zrozumiały, ale co mają do tego inni ludzie, którzy stoją w korkach? Nie każdy szef zrozumie, że w Warszawie jest protest, przez co dany pracownik nie dotarł na czas do pracy" - tłumaczyła kobieta.
Jak dodała, sama forma protestu również budzi pewne kontrowersje. "Na ulicy leżą martwe świnie. Wspaniały widok dla dzieci przechodzących, o oponach już nie będę wspominać. Środowisko zanieczyszczają tak, że sami trują siebie. Walczcie o swoje, ale myślcie o innych..." - podkreśliła internautka.
Pojawiły się też bardziej radykalne wypowiedzi internautów. "Obciążyć ich kosztami zdewastowanych przejść dla pieszych i innych" - napisała pani Janina. "Opłacona garstka rolników, którym znudziła się praca na gospodarstwie, ponieważ łatwiej mogą zarabiać na sterowanych politycznie protestach" - skwitował pan Aleksander.
Rolnicy protestują
Plac Zawiszy został zablokowany tuż przed godziną 8 rano. Utrudnienia wywołał niezapowiedziany protest rolników związanych z AGROunią. Płynny ruch pojazdów został przywrócony dopiero około godziny 10.
AGROunia chce między innymi gwarancji na półkach w supermarketach 50 procent polskich produktów, tych tradycyjnie wytwarzanych w naszym kraju i znakowania żywności flagą pochodzenia.
- Warszawiacy zostali odcięci od drogi, to symboliczne pokazanie rolników odciętych od rynków sprzedaży w Polsce. To przedsmak, tego co może wydarzyć się w najbliższych dniach – mówił w Radiu ZET Michał Kołodziejczak, lider AGROuni. - Jeśli rząd, minister nie będą pracować na rzecz rolnictwa i odzyskania przez polskich przedsiębiorców handlu to przetniemy Warszawę na pół” – dodał.
Masz news, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl