Wakacyjna wyspa stanęła w płomieniach. Ogromny pożar na Maderze
Na zachodzie portugalskiej wyspy Madera wybuchł pożar. Ogień szybko się rozprzestrzenia, dlatego zarządzono ewakuację ludności. Dodatkowo wprowadzono ograniczenia w poruszaniu się pojazdami.
Pożary trwają od środy w dwóch sąsiednich gminach na zachodnim wybrzeżu: Calheta i Porto Moniz - poinformowała agencja Reutera.
Władze Calhety podają, że płomienie strawiły 70 kilometrów kwadratowych, czyli ponad połowę powierzchni gminy.
W obu gminach wprowadzono stan zagrożenia. Rząd Madery zarządził także restrykcje dotyczące poruszania się pojazdami w tej części wyspy.
Skomplikowana i trudna noc
W czwartkową noc na wyspie wiał silny wiatr, przez który szybko rozprzestrzeniał się ogień. W związku z zagrożeniem władze rozpoczęły ewakuację ludności z zagrożonych pożarem obiektów.
W piątek wieczorem agencja prasowa Lusa przekazała, że na wyspie wciąż szalały dwa pożary, ale po "strasznej nocy" z czwartku na piątek ogień udało się w dużej mierze opanować. Jednak walka z żywiołem wciąż trwa.
- To była skomplikowana, trudna noc - podkreśliła w piątek sekretarz stanu ds. ochrony ludności Patricia Gaspar w rozmowie z portugalskim publicznym nadawcą RTP.
Jak podaje TVN24, w piątek przyjęto do oddziałów medycznych 66 pacjentów cierpiących głównie z powodu zatrucia dymem.
Turyści znalezieni w jaskini
W górzystym terenie gminy Porto Moniz znaleziono 13 turystów, którzy schronili się w jaskini - poinformowała agencja Reutera.
Z danych lokalnych służb wynika, że jak na razie zdrowie i życie turystów na Maderze nie jest zagrożone.
Policji podejrzewa, że pożary mogły powstać w rezultacie umyślnego podłożenia ognia. Lokalne służby sprecyzowały, że w czwartek wieczorem zatrzymali domniemanego podpalacza.
Od kilku dni panują na wyspie ponad 30-stopniowe upały.
Przeczytaj także:
Źródło: PAP/TVN24/dnoticias.pt/RTP/Reuters