Policjanci zapukali do jej drzwi. O sprawie już zapomniała
W Chorzowie doszło do niecodziennej sytuacji. Do domu pewnej kobiety zapukali policjanci, aby przekazać jej dobrą informację. Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Czekała na tę chwilę 7 lat.
Mieszkanka Chorzowa nie kryła zdziwienia nagłym pojawieniem się policji u progu jej domu. Wróciła do niej sprawa sprzed 7 lat, o której zdarzyła już dawno zapomnieć.
Lata temu kobieta zgłosiła na policję kradzież roweru. Jednak zamiast zwrotu własności i schwytania złodzieja, dostała informację, że dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złodziej jeździł rowerem 7 lat
Kobieta już dawno zdołała pogodzić się ze stratą, kiedy do jej drzwi zapukali policjanci i oznajmili, że... znaleźli rower.
Policji z Katowic udało się po latach schwytać sprawcę i odzyskać skradziony jednoślad. Jak do tego doszło? Przez przypadek i dociekliwość policjantów.
Jak donoszą policjanci z Katowic, funkcjonariusze z VII Komisariatu w Katowicach spostrzegli mężczyznę jadącego charakterystycznym rowerem. Postanowili go zatrzymać do kontroli. Wtedy właśnie policjanci dokładnie obejrzeli jednoślad i sprawdzili zapisy w policyjnych systemach.
Okazało się, że rower był oznakowany i widniał w systemie jako skradziony. W bazie funkcjonariusze mieli numer roweru, a także jego zdjęcie. Kryminalni nie mieli najmniejszych wątpliwości, że właśnie rozwiązali sprawę z 2016 roku.
Złodziejowi roweru grozi do pięciu lat więzienia.
Przeczytaj także:
Źródło: fakt.pl