Rosjanie utknęli. Są wściekli. Sankcje uziemiły samoloty
Turcja, Arabia Saudyjska, Jordania, Erytrea i Jemen odmówiły przepuszczenia rosyjskich samolotów linii iFly przez swoją przestrzeń powietrzną do Egiptu. Powód to zachodnie sankcje. Na jednym z lotnisk w Jordanii utknęło około tysiąca Rosjan. Taki sam los może spotkać kolejne dwa tysiące pasażerów.
W sieci pojawiły się nagrania oraz skargi Rosjan, którzy utknęli na lotnisku w Jordanii. Ich samolot miał lecieć do Egiptu, jednak z powodu sankcji został uziemiony. Okazuje się, że linie lotnicze świadomie naraziły swoich pasażerów.
Rosjanie chcą latać przez Syrię
Rosyjskie linie lotnicze latające do Egiptu zwróciły się do Federalnej Agencji Transportu Lotniczego (FATL) o zniesienie zakazu lotów przez Syrię, który został wprowadzony blisko dziesięć lat temu z powodu wojny domowej w tym kraju. Prośba przewoźników związana jest z faktem, że Turcja, Arabia Saudyjska, Jordania, Erytrea i Jemen odmówiły wpuszczenia rosyjskich samolotów z podwójną rejestracją w swoją przestrzeń powietrzną. Pojawiły się problemy z NordWind i jego spółkami stowarzyszonymi Ikara i iFly - pisze Kommersant, powołując się na źródła w branży lotniczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie utknęli. Wakacji nie będzie
Według The Moscow Times, jeśli FATL nie zniesie zakazu lotów przez Syrię, to około 3 tys. Rosjan mogą mieć kłopoty z powrotem do domu. Aby rozwiązać problem, Agencja zażądała od linii lotniczych szeregu nowych dokumentów i planów, które umożliwiałyby jej wydanie zgody na wykonywanie lotów przez Syrię. Jednak po godz. 14 czasu polskiego agencja opublikowała komunikat, z którego wynika, że "nie otrzymała jeszcze wszystkich niezbędnych dokumentów od linii lotniczej iFly na lot do Egiptu przez Syrię".
"Do godziny 14:00 czasu moskiewskiego 16 grudnia dokumenty linii lotniczej iFly dotyczące oceny istniejących zagrożeń, a także lista opracowanych i wdrożonych środków mających na celu zmniejszenie tych zagrożeń nie zostały przesłane do Federalnej Agencji Transportu Lotniczego. Ze swojej strony Federalna Agencja Transportu Lotniczego kontynuuje międzyresortową koordynację kwestii bezpiecznego użytkowania przestrzeni powietrznej Syrii przez rosyjskie samoloty cywilne" - czytamy w komunikacie.
"Decyzja o możliwości wykonywania lotów iFly przez przestrzeń powietrzną Syrii może zostać podjęta dopiero po szczegółowym zbadaniu sprawy ze wszystkimi uprawnionymi organami i uzyskaniu odpowiednich gwarancji od przewoźnika lotniczego w zakresie przestrzegania praw pasażerów do bezpiecznego transportu lotniczego" - dodaje Federalna Agencja Transportu Lotniczego.
Świadomie zignorowali zakaz?
Dodatkowo Agencja wprost oskarżyła linię lotniczą o popełnienie szeregu błędów. Federalna Agencja Transportu Lotniczego zwróciła uwagę, że przwoźnik został wcześniej powiadomiony przez jordańskie władze lotnicze o zakazie korzystania z przestrzeni powietrznej Jordanii od 15 grudnia.
"Pomimo powiadomienia ze strony jordańskiej iFly nie podjął skutecznych działań w celu rozwiązania kwestii wypełniania swoich zobowiązań wobec pasażerów: nie wybrano innych alternatywnych bezpiecznych tras" – czytamy w oświadczeniu.
W rosyjskich kanałach Telegram roi się od nagrań wściekłych Rosjan domagających się natychmiastowego działania ze strony przewoźnika i państwa. Rosjanie żalą się także, że nie zapewniono im odpowiednich warunków. Domagali się m.in. noclegu i wyżywienia. Obsługa lotniska wezwała policję.
Inni skarżą się, że touroperatorzy nie odbierają telefonów, jeszcze inni - że bony żywieniowe, które otrzymali od lotniska, są zbyt niskie (400 rubli) i zmuszeni byli sami dopłacać do jedzenia.