Lekcja w rosyjskiej szkole. Przyszedł "wagnerowiec"
Rosyjski resort edukacji wprowadził w tym roku w szkołach nowe zajęcia patriotyczne - "Porozmawiaj o tym, co ważne". Na jednej z takich lekcji w Kraju Krasnodarskim pojawił się najemnik z tzw. Grupy Wagnera. Opowiadał dzieciom m.in. "o ważnej roli, jaką jego jednostka odgrywa w Donbasie".
Na Terytorium Krasnodarskim do szkoły nr 13 przybył najemnik z tzw. Grupy Wagnera. Jako "gość honorowy" wziął udział w lekcji pt. "Porozmawiaj o tym, co ważne" dla trzecioklasistów.
PMC "Grupa Wagnera" to rosyjska grupa najemników, która bierze m.in udział w rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej członkowie brali też udział w operacjach lądowych w Syrii.
Pod koniec września biznesmen Jewgienij Prigożyn przyznał, że był twórcą tej jednostki. Ukraina i ONZ oskarżają "wagnerowców" o zbrodnie wojenne.
Na wszystkich pięciu zdjęciach opublikowanych na stronie szkoły, która poinformowała o wizycie "wagnerowca", twarz mężczyzny zakryta jest maską, a jego nazwisko nie jest wymienione w tekście.
"Czy bojownicy używają telefonów?"
O czym najemnik opowiadał dzieciom? Między innymi "o ważnej roli, jaką jego jednostka odgrywa w Donbasie". Najemnik pokazał też dzieciom "niektóre rzeczy osobiste i sprzęt, którego używał podczas działań wojennych".
"Chłopców interesowało wszystko: jakiej broni używają bojownicy i gdzie odpoczywają, jeśli nie biorą udziału w działaniach wojennych, czy w oddziale służą kobiety, kto i jak udziela pierwszej pomocy rannym, jak lekarze wojskowi dowiadują się o rannych, czy bojownicy używają telefonów" - poinformowano na stronie szkoły.
"Czy powiedział im, że aby zostać najemnikami w 'Grupie Wagnera', najpierw muszą iść do więzienia?" - zastanawia się serwis Nexta, nawiązując do rekrutacji, jaką w koloniach karnych prowadził Prigożyn.
Źródło: currenttime.tv
Zobacz też: Superjacht rosyjskiego oligarchy namierzony. Tu uciekł przed sankcjami
