Wąglik w biurze pocztowym Białego Domu
Ari Fleischer (AFP)
Jak poinformował we wtorek po południu rzecznik prezydenta George'a W. Busha Ari Fleischer, bakterie wąglika znaleziono w maszynie sortującej pocztę dla Białego Domu.
Urządzenie to - jak podał Fleischer - znajduje się w bazie wojskowej w odległości wielu mil od Białego Domu. Rzecznik nie powiedział, czy jakiekolwiek listy z wąglikiem mogły dotrzeć do Białego Domu, ale zapewnił, że w rezydencji prezydenta nie stwierdzono obecności bakterii tej choroby.
Pracownicy biur pocztowych w bazie, gdzie znaleziono wąglika, są obecnie badani przez lekarzy. Przez biuro to przechodzi poczta do Białego Domu i do Secret Service, czyli służby ochrony rządu.
Fleischer oświadczył, że wąglika w maszynie znaleziono w następstwie wprowadzenia nadzwyczajnych środków ostrożności w budynkach rządowych po atakach na Nowy Jork i Waszyngton 11 września.
Tymczasem prezydent George W. Bush odmówił odpowiedzi na pytanie, czy został poddany badaniom na obecność wąglika po wykryciu śladów bakterii w maszynie sortującej listy dla Białego Domu.
Prezydent zapewnił natomiast, że nie jest chory. Nie mam wąglika - powiedział reporterom.
Bush stwierdził, że nie byłby zdziwiony, gdyby okazało się, iż bakterie wąglika rozsyła organizacja terrorystyczna al-Qaeda.
W USA potwierdzono, że 12 osób choruje w wyniku zarażenia się wąglikiem, a trzy inne zmarły. (jask, in)