Wąglik w amerykańskiej bazie wojskowej
W centrum badań wojskowych w Maryland w Stanach Zjednoczonych wykryto bakterie wąglika. Jeden z pracowników Instytutu został zarażony. Położony na północ od Waszyngtonu instytut zajmuje się badaniami nad chorobami zakaźnymi. Pracowano tam także nad wąglikiem.
Ślady wąglika znaleziono w jednym z pomieszczeń administracyjnych i w przylegającym do niego korytarzu. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób bakterie wąglika znalazły się w pomieszczeniu biurowym.
Testom poddano dwóch pracowników biura. Okazało się, że jeden z nich jest zarażony. Jeszcze przed wykonaniem badań obu pracowników zaszczepiono i podano antybiotyk, który może zahamować rozwój choroby. Stu innych pracowników przeniesiono do pomieszczeń bardziej oddalonych od zakazanej strefy. Oni także zostaną poddani badaniom.
Jesienią bakterie wąglika wykryto w wielu amerykańskich budynkach rządowych, m.in., w Sądzie Najwyższym, Departamencie Stanu i urzędzie pocztowym Pentagonu. Potwierdzono około 20 przypadków zarażenia. 5 osób zmarło.
Początkowo prezydent George W. Bush nazwał przypadki wąglika drugą falą terroryzmu po 11 września. Przedstawiciele Białego Domu podkreślają jednak, że nie ma dowodów na to, że terrorystycznej organizacji al-Qaeda udało się uzyskać wąglika. Organizacja Osamy bin Ladena jest podejrzewana o organizację zamachów terrorystycznych 11 września w Stanach Zjednoczonych.
Badania prowadzone przez Wojskowy Instytut Fort Detrick w Meryland otoczone są tajemnicą. Według ogólnych, oficjalnych informacji pracujący w nim naukowcy zajmują się opracowywaniem szczepionek i leków dla żołnierzy zaatakowanych bronią biologiczną. (reb)