Wacław Berczyński jednak stanie przed prokuraturą? Ziobro nie mówi "nie"
- Nie wykluczam, że będzie przez prokuraturę przesłuchiwany pan Berczyński, jak i wiele innych osób - stwierdził Zbigniew Ziobro. Zdymisjonowany szef podkomisji smoleńskiej i autor słów "to ja wykończyłem caracale" może zostać pociągnięty do odpowiedzialności, ale minister sprawiedliwości nie chciał być w tej kwestii jednoznaczny.
16.05.2017 | aktual.: 30.03.2022 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Minister sprawiedliwości podkreślił, że ewentualne przesłuchanie Wacława Berczyńskiego, autora słów "to ja wykończyłem caracale", nie będzie niczym nadwyczajnym, ale też uznał, że nie musi do niego dojść.
– Trudno, żebym dyktował i rozkazywał, kiedy i kogo kto ma przesłuchiwać - dodał. Zbigniew Ziobro stwierdził, że "prokuratorzy rządzą się swoimi sprawami” i podkreślił, że on sam był już w kilku sprawach przesłuchiwany.
- Pani premier będzie chyba przesłuchana, czy była przesłuchana też. Każdy z nas czasami jest przesłuchiwany, bo podejmujemy bardzo ważne decyzje; nawet w trakcie pełnienia urzędu - zaznaczył.
Jarosław Kaczyński był przesłuchiwany wielokrotnie
Minister był również pytany o to, czy w związku z ponownym wezwaniem Donalda Tuska nie należałoby wezwać np. byłego przewodniczącego podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej Wacława Berczyńskiego lub sędziego Trybunału Konstytucyjnego prof. Lecha Morawskiego do stawienia się przed prokuraturą.
Ziobro odpowiedział, że obowiązkiem prokuratury jest wyjaśnianie spraw, które są przedmiotem zainteresowania organów ścigania. - To normalna, standardowa procedura - powiedział. Dodał, że Jarosław Kaczyński, który pełnił urząd premiera około roku, był później wielokrotnie przesłuchiwany w charakterze świadka i "nigdy nie robił z tego powodu żadnego wydarzenia, żadnego prześladowania".