W ZUS remont, ludzie na ulicy
Osoby, które wczoraj po godzinie 14 przyszły do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ulicy Zamenhofa nie zostały obsłużone. Ochroniarze wyprosili interesantów z budynku. Dlaczego? Wczoraj pracownicy ZUS-u zamiast pracować do godziny 17 – tak jak w każdy wtorek – zakończyli pracę o 14.45.
– To skandal! Zostaliśmy potraktowani jak bydło, a nie jak ludzie – oburza się Bogusława Zakrzewska. – Kiedy we wtorki ZUS był dłużej otwarty, mogłam wszystko załatwić. Nikt nas nie uprzedził o zmianie godzin.
Pani Elżbieta przyjechała ze Rzgowa, by otrzymać zasiłek rodzinny. Też nie kryła wzburzenia.
– ZUS sobie z nas zakpił – uważa pani Elżbieta. – Ja pracuję do 14.30, więc tylko we wtorki miałam szansę, żeby załatwić jakieś urzędowe sprawy.
Wzburzeni łodzianie bezskutecznie próbowali dostać się do dyrektora zakładu. Od urzędników usłyszeli, że ten skargi i wnioski przyjmuje tylko od 10 do 14.
Zamieszanie w ZUS-ie spowodowane jest remontem instalacji wentylacyjnej, który właśnie się rozpoczął. Z tego to powodu urząd aż do sierpnia będzie czynny tylko do 14.45. Robotnicy pracują w budynku po południu i wtedy nie mogą w nim przebywać interesanci.
– Remont był zapowiadany wcześniej, a przy głównym wejściu wywiesiliśmy zawiadomienia o zmianie godzin urzędowania. Dlatego interesanci nie powinni mieć do nas pretensji – stwierdza Jerzy Pietrasik, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi.