W Wielkiej Brytanii otwarto znowu sklepy Tesco
14 sklepów największej brytyjskiej sieci
supermarketów Tesco, zamkniętych w sobotę ze względu na zagrożenie
terrorystyczne, zostało w niedzielę otwartych.
Przejściowe wyłączenie supermarketów z obrotu oznacza dla firmy milionowe straty, choć dokładnie nie wiadomo, jak duże.
Policja prowadzi dochodzenie, które nazywa kryminalnym, a samo Tesco wyklucza związek pomiędzy zamknięciem sklepów, a islamskim ekstremizmem.
Na obecnym etapie policja nie wie, czy jest wspólny mianownik łączący 14 sklepów. Jeden z wątków śledztwa dotyczy "finansowego motywu", którym mógł się kierować domniemany pojedynczy sprawca, lub kilku działających w przestępczym związku.
Oficjalnie Tesco mówi o "serii incydentów".
Wstępne doniesienia mówiły o pogróżkach i zagrożeniu stwarzanym przez bomby. Do co najmniej jednego ze sklepów wezwano personel przeszkolony w rozbrajaniu ładunków wybuchowych.
W ocenie dziennika "The Scotsman" najnowsze wypowiedzi policji sugerują, że incydent mógł być próbą wymuszenia okupu. Ta sama gazeta twierdzi, iż do głównej siedziby Tesco w Hertfordshire nadszedł list z pogróżkami.
W 2001 roku sąd skazał na 16 lat pozbawienia wolności Roberta Dyera z Bournmouth, który usiłował wymusić na Tesco miliony funtów. Na adres siedziby Tesco wysłał kilka listów, z których jeden wybuchł przy otwieraniu, choć nikogo nie zranił.
W sobotę supermarkety zamknięto prewencyjnie m. in. w Lancashire, Suffolk, Dyfed Powys (Walia), Fife i Strathclyde (Szkocja), Humberside, West Mercia, West Yorkshire, Worcestershire, Nottinghamshire i w Londynie.