W Warszawie Protest w Obronie Dzieci
W niedzielę w Warszawie ma się odbyć Protest w Obronie Dzieci związany z rezolucją Parlamentu Europejskiego, która - według organizatorów protestu - umożliwiłaby m.in.
adopcję dzieci przez pary homoseksualne w całej UE.
01.02.2014 | aktual.: 01.02.2014 21:05
Według deklaracji organizatorów, protest jest inicjatywą obywatelską niezwiązaną z żadną partią polityczną. Rozpocznie się o godz. 12.00 na Placu Zamkowym.
Podobne akcje mają się odbyć w niedzielę również m.in. w Madrycie, Paryżu, Brukseli i Rzymie. Inicjatywa ma związek z planowanym na wtorek głosowaniem nad rezolucją Parlamentu Europejskiego dotyczącej walki z dyskryminacją ze względu orientację seksualną i tożsamość płciową.
Organizatorzy protestu uważają, że zmierza ona ku "realizacji nieuzasadnionych i zakrojonych na szeroką skalę przywilejów osobom LGBTI (lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe i interseksualne)".
"Znając postulaty środowisk LGBTI w Europie, można być pewnym, że do pakietu takich praw będzie zaliczone prawo do zawarcia małżeństwa, posiadania dziecka, adopcji, wykonywania wszelkich zawodów, jak np. nauczyciela czy pedagoga (niezależnie od poglądów rodziców i osób prowadzących placówki wychowawcze)" - przekonują na swojej stronie organizatorzy protestu.
Protest popiera Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. "Wyrażamy najwyższe zaniepokojenie podejmowaniem kolejny raz przez Parlament Europejski spraw, które nie leżą w jego kompetencji, konfliktują społeczeństwa, uderzają w rodziny i małżeństwa, projektują szczególne uprawnienia dla wąskich grup i ludzi, które przez system prawny chcą narzucić swą wizję życia i świata całemu społeczeństwu" - napisano w apelu.
Monika Ksieniewicz z Biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania podkreśliła, że rezolucja PE nie stanowi prawa - jest to jedynie zalecenie o charakterze kierunkowym, które Komisja Europejska lub państwa członkowskie mogą - ale nie muszą - wziąć po uwagę.
Zwróciła uwagę, że rezolucja zawiera "miękkie" sformułowania mówiące o tym, by dołożyć starań w przestrzeganiu obecnego prawa antydyskryminacyjnego, wymianie dobrych praktyk, zbierania danych, szkolenia dla profesjonalistów i ogólnie poszerzania świadomości na temat praw osób LGBT. Przypomniała, że polski rząd niedawno przyjął krajowy Program na rzecz równego traktowania, w którym są zapisane działania na rzecz osób LGBT, bo ich prawa są prawami człowieka.
Jak czytamy w projekcie rezolucji, dokument wzywa Komisję Europejską, państwa członkowskie oraz odpowiednie agencje do podjęcia współpracy w sprawie kompleksowej polityki ochrony praw podstawowych osób LGBTI w perspektywie pięciu do dziesięciu lat. Chodzi m.in. o opracowanie harmonogramu, strategii lub planu działania obejmujących tematy i cele określone w rezolucji.
W opinii PE potrzebny jest "kompleksowy instrument polityczny" na rzecz zwalczania dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową. Autorzy projektu zwracają uwagę na statystyki, które ich zdaniem świadczą o konieczności podjęcia takich kroków. Z badania opublikowanego przez Agencję Praw Podstawowych w 2013 r. wynika, że 47 proc. osób LGBT czuło się w ostatnim roku dyskryminowanych lub nękanych; 26 proc. padło ofiarą napaści lub spotkało się z groźbami użycia przemocy z powodu swojej orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej; tylko 10 proc. czuje się na tyle pewnie, aby zgłaszać przypadki dyskryminacji na policję, a tylko 22 proc. zgłasza przypadki przemocy lub nękania; 32 proc. jest dyskryminowanych w związku z zamieszkaniem, edukacją lub dostępem do opieki zdrowotnej, towarów lub usług; zaś 20 proc. jest dyskryminowanych w zakresie zatrudnienia lub wykonywania zawodu.