W Warszawie otwarto Izbę Pamięci płk. Kuklińskiego
Izbę Pamięci płk. Ryszarda Kuklińskiego
otworzyli uroczyście na Starym Mieście w Warszawie minister
obrony narodowej Radosław Sikorski i biskup polowy Wojska
Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski.
Pułkownik Ryszard Kukliński był postacią bohaterską i tragiczną. Miał do wyboru państwo, które nie było suwerenne i naród - podkreślił w trakcie uroczystości Sikorski. Dodał, że ziściło się to o co pułkownik walczył. Pułkownik wygrał, a ci którzy skazali go na śmierć, mam nadzieję, dzisiaj zaczynają przyznawać mu rację - powiedział minister.
Sikorski podkreślił, że trzeba krzewić pamięć o pułkowniku; wyraził nadzieję, że Izba Pamięci płk. Kuklińskiego, będzie pełnić taką funkcję. Także uczestniczący w uroczystości żołnierze Armii Krajowej podkreślali, że mają nadzieję, iż muzeum będzie propagować patriotyzm i zasady jakim zawsze byli wierni - "Bóg, Honor, Ojczyzna". Przekazali też Izbie swój sztandar bojowy.
W poświęconej Kuklińskiemu Izbie zgromadzono m.in. liczne zdjęcia i dokumenty. Zbiory obejrzeli zgromadzeni na uroczystości goście m.in. wicepremier i szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Ludwik Dorn, były premier Polski Jan Olszewski (1991-1992), legendarna działaczka Solidarności Anna Walentynowicz oraz kombatanci.
Kukliński służył w wojsku polskim od 1947 r. W latach 60. pracował w Sztabie Generalnym. Od 1976 był szefem Oddziału Planowania Strategicznego SG. Był też polskim oficerem łącznikowym w Sztabie Generalnym Armii Radzieckiej. Jako wysoki stopniem oficer SG w 1971 r. nawiązał współpracę z CIA.
Według wydanej niedawno w USA książki Benjamina Weisera pt. "Tajne życie" ("A secret life"), był najważniejszym szpiegiem, jakiego CIA miała kiedykolwiek w bloku wschodnim. W 1981 r. uprzedził Amerykanów o zamiarze wprowadzenia przez ówczesne władze stanu wojennego w Polsce i przekazał im plany operacji oraz inne tajemnice Układu Warszawskiego. Zagrożony dekonspiracją, został wraz z żoną i dwoma synami ewakuowany przez CIA do USA.
W 1984 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kuklińskiego zaocznie za "dezercję i zdradę" na karę śmierci i zarekwirował jego mienie - m.in. willę i jacht pełnomorski.
Pułkownik zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie. Miał 74 lata. Jego prochy zostały sprowadzone do Polski i złożone w Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie.