W USA kolejne protesty przeciwko wygranej Donalda Trumpa
• Ponad tysiąc osób protestowało na ulicach Nowego Jorku przeciwko wyborowi Donalda Trumpa na 45. prezydenta USA
• "To nie jest nasz prezydent! To nie jest nasz prezydent!" - skandowali przeciwnicy Trumpa
• Podobne demonstracje odbyły się także między innymi: w Miami, Los Angeles, Filadelfii i Atlancie
• Doradca prezydenta elekta, Rudy Giuliani, nazwał uczestników protestów "garstką mazgajów"
12.11.2016 | aktual.: 12.11.2016 10:24
Ponad tysiąc osób protestowało na ulicach Nowego Jorku przeciwko wyborowi Donalda Trumpa na 45. prezydenta USA. "To nie jest nasz prezydent! To nie jest nasz prezydent!" - skandowali przeciwnicy Trumpa. Uczestnicy protestów mieli ze sobą plakaty z wizerunkiem Hillary Clinton.
Podobne demonstracje odbyły się także m.in. w Miami, Los Angeles, Filadelfii i Atlancie.
Płonące buty w proteście przeciwko Trumpowi
Jedną z form protestu, jaką wybrali Amerykanie, jest palenie butów firmy New Balance. Wszystko przez to, że w wywiadzie dla "Wall Street Journal", rzecznik prasowy tej marki stwierdził, iż po wybraniu Trumpa na prezydenta, wszystko powinno zmierzać we właściwym kierunku.
Rzecznik miał na myśli sprzeciw Trumpa wobec międzynarodowych umów, które są korzystne dla firm produkujących za granicą. New Balance to jeden z nielicznych producentów, którego te sportowe obuwie powstaje w stanach Zjednoczonych.
Zdaniem amerykańskiego producenta palenie ich butów to "nietrafiona akcja". New Balance tłumaczy, że chodziło im tylko o wspieranie tworzenia miejsc pracy na terenie USA.
"Garstka mazgajów"
Protesty przeciwko wyborowi Trumpa na prezydenta USA organizowane są już od trzech dni, mimo, że Hillary Clinton pogratulowała kandydatowi Republikanów wygranej i wezwała swoich wyborców, aby uznali wynik demokratycznych wyborów. Z podobnym apelem wystąpił też prezydent Barack Obama.
Protestujący twierdzą jednak, że nie godzą się na przegraną Clinton, gdyż zdobyła ona nieco więcej głosów bezpośrednich niż jej republikański rywal. Trump uzyskał jednak więcej głosów elektorskich, które według amerykańskiej ordynacji decydują o wyniku wyborów.
Doradca prezydenta elekta Donalda Trumpa, Rudy Giuliani, nazwał uczestników protestów "garstką mazgajów". Oczekuje się, że były burmistrz Nowego Jorku otrzyma jedno z głównych stanowisk w administracji Trumpa.