W unijnym referendum frekwencja minimum 50%
Według profesora Piotra Winczorka, aby
wynik referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE był wiążący,
musi wziąć w nim udział ponad 50 proc. obywateli uprawnionych do
głosowania.
07.10.2002 16:19
Winczorek, szef prezydenckiego zespołu, który opracował projekt ustawy o referendach ogólnokrajowych podkreślił, że w przypadku referendum akcesyjnego nie będą obowiązywać szczególne uregulowania. "To są ogólne rozwiązania, mające zastosowanie we wszystkich innych typach referendów przewidzianych w tym projekcie" - podkreślił profesor.
Jak wyjaśnił, gdyby frekwencja podczas referendum unijnego była zbyt niska i wynik referendum nie byłby wiążący, istnieją trzy możliwości rozwiązania tej sytuacji. Rząd mógłby wycofać umowę z procesu ratyfikacji i przystąpić do jej renegocjacji. Wówczas ewentualne kolejne referendum dotyczyłoby już nowej umowy. Druga możliwość, to ratyfikowanie umowy przez parlament. Wówczas Sejm i Senat podejmują decyzję w tej sprawie większością 2/3 głosów. Trzecia ewentualność, to powtórzenie referendum. "To nie byłoby nic nadzwyczajnego w Europie. Dwukrotne referenda odbywały się w Norwegii, Danii i Irlandii" - przekonywał prof. Winczorek.