W tym Polacy są potęgą - a wszystko za sprawą...
Polacy są potęgą na Wyspach w... stawianiu pomników. Jak nie figura, to chociaż popiersie. Jak nie nowy monument, to cudownie odnaleziony stary. A wszystko za sprawą jednego człowieka.
Zostań fanem Polonii na Facebooku
18 maja przy kompleksie kulturalnym South Bank Centre, niedaleko budynku Parlamentu, odsłonięty zostanie ponownie pomnik Fryderyka Chopina. Raz już był tam odsłaniany, 36 lat temu. Po jakimś czasie, z powodu prac remontowych, rzeźbę zdemontowano i wszelki słuch po niej zaginął. Monument, autorstwa polskiego rzeźbiarza Bronisław Kubicy, spędzał jednak sen z powiek pewnemu człowiekowi.
Doktor Marek Stella-Sawicki, prezes Polish Heritage Society, ma wiele pasji, wśród nich Chopin i pomniki. Przez przyjaciół sam bywa nazywany Mister Pomnik. To głównie za jego sprawą stanął pokaźny polski monument w National Memorial Arboretum w Staffordshire - brytyjskim Arlington. Również dr Stella-Sawicki, z wykształcenia specjalista od technologii komputerowych, był sprawcą odsłonięcia popiersia Fryderyka Chopina w Trinity College London. Za każdym razem uroczystości uświetniają członkowie Rodziny Królewskiej, oraz polskie i brytyjskie ważne persony, czyli VIP-y.
Nie inaczej będzie także przy South Bank Centre, gdzie swoją obecność zapowiedział Książę Gloucester. Przed laty, ten sam pomnik odsłaniała jego matka – Księżniczka Alice. Uroczystość, w której weźmie udział blisko pół tysiąca osób, uświetni koncertem fortepianowym prof. Aleksander Ardakow.
Prywatne śledztwo doktora
Poszukiwania monumentu trwały dwa lata. Dr Stella-Sawicki zaczynał od wzmianki w starej brytyjskiej gazecie. Potem, między innymi szperając w amerykańskich archiwach, dotarł do informacji o inicjatorce upamiętnienia wielkiego polskiego kompozytora w Londynie - profesor Stefanii Niekraszowej. Przypadkowe zdjęcie, znalezione w Internecie, okazało się punktem zwrotnym w prywatnym śledztwie pasjonata. Fotografia wykonana kilka lat temu pozwalała przypuszczać, iż rzeźba nie padła łupem zbieraczy metali kolorowych. Udało się też wkrótce zidentyfikować jej autora - był to pracownik zaplecza technicznego South Bank Centre.
Ten, bez zbędnych formalności i pytania o zgodę przełożonych, otworzył magazyn, gdzie wśród przeróżnych rupieci leżał główny fragment pomnika. Jak później poinformuje sam autor, profesor Kubica, niektóre elementy jego dzieła – z niewiadomych powodów - nigdy nie zostały zamontowane. Rzeźbę ostatecznie wysłano do renowacji w Polsce. Wykonał ją artysta rzeźbiarz Robert Sobociński, twórca monumentu w Arboretum.
Jeszcze pomnik emigranta
Tymczasem, w trakcie realizacji jest już kolejny pomnik największego polskiego kompozytora w Wielkiej Brytanii. Stanie w Manchesterze. I w tym przypadku, to Marek Stella-Sawicki jest spiritus movens całego przedsięwzięcia. Fundusze na budowę zbierane są, między innymi, poprzez sprzedaż dwupłytowego albumu z najpopularniejszymi utworami Fryderyka Chopina. Autorem rzeźby też jest Robert Sobociński.
Polskie pomniki rosną na Wyspach jak grzyby po deszczu. Jeszcze niedawno, w Londynie bardziej rzucał się w oczy tylko jeden – pomnik generała Władysława Sikorskiego przed polską Ambasadą przy Portland Place. Znany jest też obelisk upamiętniający poległych polskich lotników w pobliżu bazy Northolt, gdzie w czasie wojny stacjonował Dywizjon 303. Monument poświęcony ofiarom Zbrodni Katyńskiej w 1941 roku znają odwiedzający cmentarz Gunnersbury. Do kompletu brakuje jeszcze pomnika polskiego emigranta...
Z Londynu dla polonia.wp.pl
Robert Małolepszy