W sprawie zajęcia rolniczego ciągnika przesłuchany komornik
W Prokuraturze Rejonowej w Mławie przesłuchano komornika Jarosława Kluczkowskiego, jako świadka w sprawie, dotyczącej m.in. zajęcia przez asesora jego kancelarii ciągnika, należącego do rolnika niebędącego dłużnikiem. Na wtorek planowane jest przesłuchanie asesora Michała K.
02.02.2015 | aktual.: 02.02.2015 18:27
Śledztwo, które prowadzi mławska prokuratura, oprócz zajęcia ciągnika, obejmuje także zajęcie przez tego samego asesora komorniczego Michała K. - tego samego dnia, czyli 7 listopada 2014 r. - samochodu, należącego do właściciela jednej z firm w Gostyninie, także niebędącego dłużnikiem.
W obu przypadkach asesor działał w zastępstwie komornika z kancelarii przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieście. Śledztwo w mławskiej prokuraturze, dotyczy podejrzenia przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków podczas komorniczych działań. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Przesłuchanie komornika rozpoczęło się w poniedziałek po godz. 10.00 i trwało około czterech godzin. Jak powiedziała Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku (podlega jej prokuratura w Mławie), komornik został przesłuchany "w charakterze świadka". Dodała, że we wtorek w sprawie śledztwa, dotyczącego zajęć komorniczych, płocka Prokuratura Okręgowa zwoła specjalną konferencję prasową.
Sam komornik przed przesłuchaniem nie chciał komentować sprawy. - Nie mogę komentować działań nikogo, dopóki organy państwa nie podjęły żadnej decyzji - oświadczył Jarosław Kluczkowski dziennikarzom przed wejściem do budynku prokuratury. Zaznaczył przy tym, że asesor z jego kancelarii został co prawda zawieszony w czynnościach, ale jak podkreślił "nie został skazany". Po wyjściu z prokuratury Kluczkowski oświadczył, że nie miał wiedzy o nieprawidłowych działaniach asesora. - O tym postępowaniu w ogóle nie wiedziałem - dodał. Ocenił zarazem, że każdy zastępca komornika działa na własną odpowiedzialność.
Pod koniec stycznia minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk zawiesił w czynnościach asesora Michała K. Decyzja ta - jak informował resort - jest konsekwencją skierowanego wniosku dyscyplinarnego do Komisji Dyscyplinarnej przy Krajowej Radzie Komorniczej z żądaniem skreślenia asesora z wykazu asesorów komorniczych.
Sprawa rolnika spod Mławy
Przypadek zajęcia ciągnika dotyczy rolnika z miejscowości Kulany pod Mławą. Mężczyzna stracił pojazd warty ok. 100 tys. zł w ramach postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi, którym - jak się okazało - był sąsiad. Po zabraniu ciągnika, na wniosek wierzyciela, maszyna trafiła do komisu, gdzie została sprzedana za ok. 40 tys. zł. Poszkodowany rolnik skierował do Sądu Rejonowego w Mławie wniosek o wstrzymanie postępowania egzekucyjnego, jednak zanim wniosek został rozpatrzony, traktor został już sprzedany.
W połowie stycznia Rada Izby Komorniczej w Łodzi po wysłuchaniu wyjaśnień asesora zdecydowała o skierowaniu przeciwko niemu wniosku do komisji dyscyplinarnej przy Krajowej Rady Komorniczej (KRK). Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prasowa KRK Monika Janus, komornik, nie czekając na zamknięcie procedury odszkodowawczej zakładu ubezpieczeniowego w sprawie szkody wyrządzonej przez asesora, kupił nowy ciągnik dla rolnika i pojazd jest gotowy do odbioru.
KRK zaznaczyła, że projekt ugody został wstępnie zaakceptowany przez obie strony, a rolnik miałby otrzymać nowy ciągnik o 30 tys. zł droższy od tego, który posiadał. - Traktor powinien jak najszybciej zostać przekazany właścicielowi, dlatego z zaskoczeniem przyjmujemy fakt, że mimo szybkiego przygotowania ugody, pełnomocnik poszkodowanego, mimo wcześniejszych deklaracji, zwleka z jej zawarciem. Podpisanie ugody nie wpływa na postępowanie dyscyplinarne - powiedział cytowany w komunikacie KRK jej prezes Rafał Fronczek.
Sprawę skomentowała w rozmowie z WP Monika Janus, rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej - Priorytetem było dla nas to, żeby traktor trafił jak najszybciej do poszkodowanego. Teraz czekamy od kilkunastu dni na decyzję pełnomocnika rolnika spod Mławy. Z niezrozumieniem przyjmujemy wypowiedzi, o łączeniu sprawy ciągnika z innymi prowadzonymi przez kancelarię, bo może to wydłużyć w nieprzewidywalny sposób termin zwrotu ciągnika. Zwłaszcza, że pozostałe sprawy są odmienne - mówiła.
Janus przyznała, że widziała wypowiedzi medialne pełnomocnika Radosława Zaremby, że rolnik nie chce przyjąć ciągnika, jednak podkreśla, że do Rady nie wpłynęło żadne pismo w tej sprawie. - Mimo, że pełnomocnik pana Zaremby zapowiadał przesłanie nam uwag do ugody, do dziś nie otrzymaliśmy od niego żadnego oświadczenia - mówiła.
Z kolei według pełnomocnika rolnika, mecenasa Lecha Obary, działania asesora Michała K. przy zajęciu ciągnika były niezgodne z prawem. - To było oczywiste bezprawne działanie - mówił w poniedziałek Obara dziennikarzom. Dodał, że przyjęcie odkupionego ciągnika to "propozycja warta uwagi", ale - jak zaznaczył - "jeżeli nie jest obarczona warunkiem zrzeczenia się wszystkich roszczeń, także tych niematerialnych" wobec kancelarii komorniczej.
Obara przyznał, że w sprawie, oprócz działań asesora, istotne jest także wyjaśnienie kwestii nadzoru komornika Jarosława Kluczkowskiego. - Asesor działał w zastępstwie komornika. Teraz jest kwestia, czy wiedział o działaniach asesora i skargach wnoszonych do kancelarii na czynności komornicze, a jeżeli nie wiedział, czy nie miało miejsce niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru - oświadczył Obara.
W przypadku rolnika spod Mławy, jeszcze w styczniu, bezpłatne użyczenie mu ciągnika zaproponowała niezależnie spółka New Holland, producent maszyn rolniczych.
Drugi przypadek związany z działaniami asesora Michała K., wyjaśniany przez mławską prokuraturę, dotyczy właściciela jednej z firm w Gostyninie, któremu zajęto samochód w związku z długiem żony. Oboje prowadzą odrębne działalności gospodarcze. Mają też rozdzielność majątkową. Auto po zajęciu zostało wywiezione z posesji, a następnie w ciągu półtora miesiąca sprzedane w trybie komisowym.