"W sprawie Blidy nie dopełniono wszystkich procedur"
W opinii b. zastępcy komendanta głównego
policji Adama Rapackiego, podczas rewizji w domu b. poseł
SLD i b. minister budownictwa Barbary Blidy prawdopodobnie nie
dopełniono wszystkich procedur. Blida postrzeliła się śmiertelnie
podczas przeszukania jej domu przez Agencję Bezpieczeństwa
Wewnętrznego.
25.04.2007 | aktual.: 25.04.2007 16:20
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/barbara-blida-nie-zyje-6038708365881985g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/barbara-blida-nie-zyje-6038708365881985g )
Barbara Blida nie żyje
Rzecznik ABW Magdalena Stańczyk podała, że Blida powiedziała funkcjonariuszom Agencji, że nie ma broni; zastrzeliła się w łazience przy pilnującej jej funkcjonariuszce ABW.
Nie ulega wątpliwości, że przed wpuszczeniem pani Blidy do tego pomieszczenia, funkcjonariusze ABW powinni sprawdzić, czy nie ma w nim broni ani innych niebezpiecznych narzędzi - podkreślił Rapacki. Dodał, że w takich sytuacjach funkcjonariusz pilnujący daną osobę powinien z nią trzymać "krótki dystans", tak by w chwili zagrożenia mógł zapobiec tragedii.
B. zastępca szefa policji zaznaczył równocześnie, że w tym przypadku została prawdopodobnie nieco uśpiona czujność funkcjonariuszy. Mieli do czynienia ze spokojną kobietą. Nie spodziewali się, że może dojść do takiej sytuacji. Gdyby chodziło o groźnego przestępcę, zostałby już na początku skuty - dodał.
Ta sytuacja jest dowodem na to, że nawet w chwili, gdy nie ma żadnych przesłanek zagrożenia, trzeba się twardo trzymać procedur - podkreślił Rapacki.
Blida miała zostać zatrzymana wraz z 13 innymi osobami w śledztwie dotyczącym afer w przemyśle węglowym.
Jak poinformowała Stańczyk, drzwi do mieszkania b. minister otworzył jej mąż. Była 6 rano, a Blida - jak relacjonowali biorący udział w akcji funkcjonariusze - zachowywała się spokojnie. Zapewniła też, że nie ma broni. Po rozpoczęciu rewizji poprosiła o możliwość skorzystania z toalety.
Umożliwiono jej wejście do toalety w towarzystwie funkcjonariuszki ABW. Wówczas Barbara Blida zwróciła uwagę, że obecność funkcjonariuszki narusza jej intymność. Funkcjonariuszka ABW oświadczyła, że z uwagi na obowiązujące przepisy prawne nie może jej zostawić samej. Chcąc jednak w czasie pobytu w toalecie zapewnić odrobinę intymności, stanęła do niej bokiem - poinformowała Stańczyk. Wtedy b. minister wyciągnęła broń i strzeliła sobie w klatkę piersiową. Mimo reanimacji nie udało jej się uratować.
W tej sprawie na polecenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wszczęto śledztwo. Także koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann zlecił szefowi ABW "przeprowadzenie błyskawicznego postępowania wyjaśniającego", czy nie doszło do nieprawidłowości ze strony funkcjonariuszy biorących udział w akcji. Wewnętrzne śledztwo przeprowadzi także sama ABW.