"W spisie powszechnym nie uwzględnili ateistów"
Sojusz Lewicy Demokratycznej protestuje przeciw nieuwzględnieniu w Narodowym Spisie Powszechnym, w ramach pytania o wyznanie, rubryk "ateista" i "agnostyk" - dowiedziało się tvp.info. - Spis da zafałszowany obraz przekonań znacznej części polskiego społeczeństwa - alarmuje w rozmowie z portalem poseł SLD Sławomir Kopyciński.
21.04.2011 15:50
Kopyciński wysłał premiera Donalda Tuska list w sprawie nieuwzględnienia w pytaniu o wyznanie rubryk "ateista" i "agnostyk".
Narodowy Spis Powszechny ruszył w kwietniu i potrwa do końca czerwca. 80% Polaków wypełnia w nim formularz skrócony, a 20% zostało wylosowanych do badania bardziej obszernego, w ramach którego pojawia się m.in. pytanie o religię lub wyznanie.
"Sposób sformułowania pytania daje możliwość wskazania przynależności do niemal dwustu wyznań, z drugiej zaś strony wszyscy wierzący, którzy jednak nie czują przynależności do żadnej religii, agnostycy, którzy uznają, że nie da się przesądzić o istnieniu Boga, czy wreszcie ateiści, odrzucający jego istnienie, zostali wrzuceni do jednego worka, nie ma bowiem dla nich innej możliwości, poza zaznaczeniem odpowiedzi: nie należę do żadnego wyznania" – napisał Sławomir Kopyciński w liście do Donalda Tuska. Poseł SLD domaga się od premiera wyjaśnień.
Rzecznik SLD Tomasz Kalita zapowiada z kolei, że protest SLD nie ograniczy się do tego pisma, a partia "rozważa przeprowadzenie konkretnych działań w sejmie".
Rzecznik GUS Artur Satora podkreśla, że w formularzu istnieje rubryka "inne", która daje możliwość wpisania przynależności bądź nieprzynależności do określonej religii bądź wyznania.
Odsetek ateistów w Polsce nie jest znany, ale szacuje się, że ateiści mogą stanowić nawet 10% społeczeństwa.