PolskaW Sejmie o służbie zdrowia przy pustej sali

W Sejmie o służbie zdrowia przy pustej sali

Polski nie stać na odwlekanie reformy służby zdrowia. Z systemu ochrony zdrowia wypływają miliony złotych - mówiła w Sejmie podczas debaty dot. projektów ustaw zdrowotnych posłanka Elżbieta Łukacijewska (PO).

26.03.2008 | aktual.: 26.03.2008 13:24

Jak podkreślała, Platforma Obywatelska chce rozmawiać ze wszystkimi środowiskami politycznymi i medycznymi, by osiągnąć kompromis odnośnie planowanych reform w służbie zdrowia. W przedstawionych projektach możliwe są jeszcze zmiany.

_ Zmiany w ochronie zdrowia panie ministrze Religa, panie ministrze Balicki, wymagają zgody i współpracy ponad podziałami politycznymi. Tego od nas polityków oczekują Polacy. Od nas wszystkich zależy, czy sprostamy tym oczekiwaniom_ - powiedziała Łukacijewska.

Jej zdaniem, system ochrony zdrowia jest dziś rozmontowany a dla wielu ludzi, zwłaszcza ubogich, bezpieczeństwo zdrowotne jest iluzoryczne. Dziś mamy wielomiesięczne kolejki do lekarzy specjalistów, codziennie rozgrywające się ludzkie tragedie, emerytów odchodzących od okienka bez kupienia leków, bo te są dla nich za drogie - podkreślała posłanka PO.

Wnioskodawca projektu ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta Jerzy Ziętek (PO) zwrócił uwagę, że prawa pacjenta nie zostały do tej pory skatalogowane w żadnym akcie prawnym, są rozproszone w różnych ustawach. Podkreślił, że prawa zebrane w projekcie omawianej ustawy mają powszechny charakter i nie naruszają w żaden sposób praw i obowiązków zawartych w innych aktach prawnych.

Przepisy zawarte w projekcie dają m.in. pacjentowi prawo do informacji o swoim stanie zdrowia, do wyrażania zgody na wykonywane zabiegi, do zachowania przez personel medyczny tajemnicy o jego stanie zdrowia, poszanowania intymności o godności, gwarantują mu dostęp do dokumentacji medycznej na jego temat i dają prawo do odwołania od orzeczenia lekarskiego.

Ziętek podkreślił, że ustawa wprowadza także urząd Rzecznika Praw Pacjenta. Będzie on powoływany przez Sejm za zgodą Senatu na 5-letnią kadencję. Będzie niezależny od innych organów, odpowiedzialny przed Sejmem. Jak poinformował, rzecznik będzie mógł m.in. spowodować wszczęcie postępowania przed sądem i występować jako strona w sprawach sądowych i przed innymi instytucjami.

LiD chce dalszych prac nad projektami, ale stawia warunki

Klub Lewicy i Demokratów opowiedział się za skierowaniem projektów ustaw dotyczących reform w ochronie zdrowia do dalszych prac, postawił jednak kilka warunków, które muszą zostać spełnione, by klub poparł projekty.

LiD chce opracowania programu rozwoju kadr medycznych, który ma zachęcić młodych ludzi do podejmowania pracy w służbie zdrowia i zaplanowania sieci szpitali na poziomie województw. Domaga się też odrzucenia tych rozwiązań w koszyku świadczeń medycznych, które ograniczyłyby równy dostęp do nich, w tym tzw. koszyka świadczeń częściowo gwarantowanych, który wymusza dopłaty do części usług.

W projekcie ustawy o przekształcaniu zoz-ów lewica domaga się wprowadzenia wymogu, by minimalny poziom udziałów publicznych wynosił 75% oraz zmian w prawie upadłościowym.

LiD chce również zwiększenia finansowania systemu ochrony zdrowia do 6% PKB przez stopniowe zwiększanie składki do 12% w 2012 roku, ale w całości odliczanej od podatku dochodowego.

Występujący w imieniu klubu LiD Marek Balicki uznał, że odstąpienie do rządowej ścieżki postępowania z projektami ustaw było niepotrzebne. Rząd ominął własne procedury tworzenia prawa: konsultacje społeczne, procedury dotyczące lobbingu i informacji publicznej. Tymczasem od stycznia niewiele się zmieniło; to, co trzy miesiące temu było pilne, dziś już nie jest - podkreślił Balicki. Dodał, że większość ekspertów negatywnie oceniła merytoryczną jakość projektów.

Zaznaczył, że ustawa o zoz-ach daje możliwość przekształcania w spółki prawa handlowego jedynie tym placówkom, które są w dobrej kondycji finansowej. Jego zdaniem, sprawi to, że sytuacja lecznic, które w tej chwili mają długi, nie zmieni się. A może chodzi o to, żeby za dwa lata powiedzieć, że te rozwiązania nie zdały egzaminu i trzeba przeprowadzić prywatyzację - pytał.

Balicki zaznaczył, że "biały szczyt" nie przyniósł społecznej zgody na reformy. Nie odnosił się bezpośrednio do tych projektów, a większość rekomendacji wskazywała inny kierunek. Tymczasem pani minister Kopacz mówiła publicznie, że nie odstąpi od zaproponowanych wcześniej zmian - przypomniał poseł lewicy.

Podkreślił, że LiD konsekwentnie opowiada się za zagwarantowaniem wszystkim obywatelom równego dostępu do świadczeń medycznych i pogłębianiem sektora publicznego w służbie zdrowia. Można to zrobić przez zwiększenie nakładów na system ochrony zdrowia. Trzeba wolniej obniżać podatki i dofinansowywać inne sektory. Ale PO chce to zrobić jak najszybciej i konsekwencją jest niedobór środków w systemie. A skutki tego zawsze najdotkliwiej odczuwają najubożsi - mówił Balicki.

PiS chce odrzucenia prawie wszystkich projektów zdrowotnych

Klub PiS zgłosił w czasie debaty sejmowej nad zmianami w systemie ochrony zdrowia wnioski o odrzucenie pięciu projektów zgłoszonych przez PO. PiS chce też odrzucenia projektu LiD o przekształceniu zoz-ów w spółki użyteczności publicznej.

Proponowane rozwiązania prawne są skrajne sprzeczne, wymagają przemyślenia - mówił były wiceminister zdrowia, Bolesław Piecha (PiS).

Jego uznania nie zyskały projekty: o zakładach opieki zdrowotnej; o szczególnych uprawnieniach pracowników medycznych; o konsultantach krajowych i wojewódzkich; o akredytacji w ochronie zdrowia; oraz projekt noweli ustawy o zoz.

Poseł PiS, mówiąc o projekcie dotyczącym zakładów opieki zdrowotnej, który stwarza możliwość przekształcana zoz-ów w spółki prawa handlowego pytał, czy spowoduje to natychmiastowe uszczelnienie systemu.

Przypominając rekomendacje "Białego szczytu", który stwierdził, że formuła organizacyjna publicznego zakładu opieki zdrowotnej się wyczerpała, domagał się odpowiedzi na pytanie: dlaczego 400 szpitali nie ma zadłużenia, a ma je - według statystyk ministerstwa - ok. 100 placówek.

Skąd ta wiara, że przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego z o.o., albo w spółkę akcyjną nagle uzdrowi finanse tego szpitala, skoro kodeks spółek handlowych i ustawa o swobodzie działalności gospodarczej mówi wyraźnie: po to zawiązuje się spółkę, żeby działając na polu gospodarczym tworzyć zysk - podkreślił.

Piecha domagał się odpowiedzi na pytanie, jak przekształcić szpital z kilkumilionowym długiem w spółkę. Proszę mi pokazać, jak tworzyć od razu zadłużoną spółkę, żeby ktokolwiek, kto ma jakiś tam w niej udział, czy jakąś tam wierzytelność nie poszedł do sądu, żeby na szybko ogłosić upadłość - mówił.

PiS nie spodobał się też projekt o akredytacji w ochronie zdrowia (reguluje możliwość wystąpienia przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych z wnioskiem o potwierdzenie spełniania określonych standardów ich udzielania). W opinii Piechy, taka koncepcja będzie jedynie generowała szpitalne koszty. Komisja akredytacyjna przy ministrze zdrowia zarobi, audyty będą kosztować - ocenił.

Jak mówił, ten akt "wyciągnięty" jest z prac studyjnych ministerstwa zdrowia, gdy kierował nim Zbigniew Religa (PiS). Jednak - jak podkreślił - pomysł ten był związany z ustawą o sieci szpitali, bo tam - jego zdaniem - akredytacja była potrzebna.

Względne uznanie zyskał jedynie projekt ustawy o ochronie indywidualnych i zbiorowych praw pacjenta oraz Rzeczniku Praw Pacjenta. Piecha wnioskował o skierowanie tego projektu do dalszych prac w komisji. Jest to pewna linia (...), zasługuje na uwagę - podkreślił poseł PiS.

Pytał jednak dlaczego w projekcie tym pominięto jeszcze ponad 20 praw pacjenta opisanych w 28 ustawach. Nie spodobał mu się również pomysł powołania Rzecznika Praw Pacjenta. Czy u podstaw tej idei - mówił - nie leży chęć stworzenia kolejnego stanowiska.

Piecha stwierdził, że nie wie co zrobić z projektem LiD tworzącym nową formę organizacyjno-prawną dla zoz-ów (LiD proponuje przekształcenie ich w spółki użyteczności publicznej). Pytał, czy warto tworzyć nową instytucję, bo - jak zaznaczył - w polskim porządku prawnym nie ma spółki użyteczności publicznej. Czy nie będzie to kolejny eksperyment, taki, jakim stał się samodzielny zoz? - mówił polityk. Jak zaznaczył, jest to koncepcja niesprawdzona. Proponuję, żebyśmy tę ustawę również odrzucili - stwierdził ostatecznie.

Według Piechy, pierwszą sprawą jaką należałoby zrobić, by naprawić system ochrony zdrowia w Polsce jest określenie koszyka świadczeń gwarantowanych. Te sprawy o których dzisiaj mówimy, według mnie, wymagają przepracowania - ocenił.

Jego zdaniem, projekty PO są niespójne wewnętrznie, sprzeczne oraz wzajemnie wykluczające się. Bo jak wytłumaczyć, że w ustawie o szczególnych uprawnieniach pacjenta mówi się o czasie pracy stażystów, który może wynosić nie 48, a 56 godzin, a z drugiej strony w innej ustawie wprowadzającej mówi się, że tak, ale 52 godziny - oświadczył były wiceminister.

PSL za długoterminowymi zmianami w ochronie zdrowia

Klub PSL opowiada się za długoterminowymi zmianami w systemie ochrony zdrowia; PSL chce stopniowego zwiększania finansowania służby zdrowia do 6% PKB - poinformował w środę w Sejmie Aleksander Sopliński.

Trzeba jasno powiedzieć, że wprowadzenie pieniędzy do systemu ochrony zdrowia może na krótko stłumić pożar - zaznaczył poseł.

Jak ocenił podczas sejmowej debaty, projekty ustaw dotyczących zmian w systemie ochrony zdrowia przedstawione przez ministerstwo zdrowia wymagają dalszych prac w sejmowej komisji.

Podkreślił, że polskie społeczeństwo, a szczególnie młodzi ludzie, oczekują od państwa na ofertę dotyczącą ubezpieczeń zdrowotnych, które będzie można wykupywać wraz z poprawą sytuacji materialnej.

Według niego, konieczny jest także rozwój rynku prywatnych zakładów opieki zdrowotnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)