W sejmie będzie rampa - posłowie muszą się przesiadać
Kancelaria Sejmu zabrała klubowi Lewica jedną z trzyosobowych ław poselskich - informuje tvp.info. Powodem jest budowa rampy, dzięki której niepełnosprawni posłowie dojadą do mównicy. Trójka posłów z SLD będzie musiała się przesiąść.
20.08.2009 12:18
Dotąd posłowie poruszający się na wózkach nie mogli korzystać z mównicy. Musieli zajmować głos ze swoich miejsc na samym końcu sali obrad. Kancelaria Sejmu postanowiła ułatwić im wykonywanie poselskich obowiązków. Właśnie kończą się prace nad budową specjalnej rampy umożliwiającej dojazd do mównicy. W związku z budową podjazdu, cały „sektor”, w którym zasiadają posłowie Lewicy, przesunięto o kilkanaście centymetrów w stronę ludowców, a ostatnią z trzyosobowych ław … zlikwidowano.
– Nie ma powodów do obaw. Wszyscy posłowie na pewno będę mieli gdzie siedzieć – uspokaja dyrektor biura prasowego Kancelarii Sejmu Krzysztof Luft. – Na sali sejmowej i tak był nadmiar miejsc. Było ich 468, czyli o osiem więcej niż wynosi liczba posłów. Teraz będzie 465 – tłumaczy.
Nowe miejsca będą musieli zająć posłowie: Sławomir Kopyciński, Elżbieta Streker-Dembińska i Witold Klepacz. – Nie byłem przesadnie przywiązany do mojego miejsca. A postulaty osób niepełnosprawnych popieram, więc przesiądę się z przyjemnością – mówi poseł Kopyciński. – Mam nadzieję tylko, że nie zostanę posadzony razem z PiS albo Platformą. Wołałbym już siedzieć na balkonie – zastrzega.
Posłom Lewicy na szczęście to nie grozi. Jak się okazuje, w „sektorze” Lewicy były cztery wolne miejsca. – Teraz będzie jedno, posłom krzywda się nie stanie – mówi sekretarz klubu Wacław Martyniuk.