PolitykaW rozmowie z WP skrytykował wpis Romana Giertycha. Błyskawiczna reakcja

W rozmowie z WP skrytykował wpis Romana Giertycha. Błyskawiczna reakcja

Burza po programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Po tym, jak Roman Giertych porównał ustawę dyscyplinującą sędziów do systemu totalitarnego, rzecznik rządu Piotr Müller nazwał jego słowa "skandalem". Mecenas odpłacił mu pięknym za nadobne.

W rozmowie z WP skrytykował wpis Romana Giertycha. Błyskawiczna reakcja
Źródło zdjęć: © East News | Grzegorz Banaszak
Natalia Durman

• Nazywanie totalitaryzmu totalitaryzmem jest nazywaniem osła osłem. Czyli mówieniem prawdy - twierdzi Giertych
• Müller stwierdził, że mecenas powinien przeprosić
• W ocenie PiS nowe przepisy mają powstrzymać chaos prawny, opozycja nie zostawiła na nich suchej nitki

• Bez wolnych sądów nie ma państwa prawa, tylko jest państwo partyjnych drani - przekonuje Giertych

- Taka wypowiedź jest skandaliczna. Jeśli Roman Giertych porównuje proces demokratyczny do systemu totalitarnego, gdzie morduje się ludzi, to jest to po prostu skandal. To porównanie jest obrazą dla ofiar reżimów totalitarnych. Roman Giertych powinien przeprosić - apelował Piotr Müller w programie "Tłit".

Na reakcję Romana Giertycha nie trzeba było długo czekać. "Istotą totalitaryzmu jest podporządkowania wymiaru sprawiedliwości władzy wykonawczej. Nie ma żadnego systemu totalitarnego z niezależnym sądownictwem. Tak więc nazywanie totalitaryzmu totalitaryzmem jest nazywaniem osła osłem. Czyli mówieniem prawdy" - napisał na Twitterze.

W kolejnym wpisie dodał bezpośrednio: "Mój wpis na fb i tt o totalitaryźmie nie spodobał się rzecznikowi rządu, który nazwał skandalem nazywanie totalitaryzmem procesu podporządkowania sądów partii rządzącej. A czy pan Minister nazwałby skandalem gdybym określił, że osioł to osioł?".

Burza wokół projektu PiS

Przypomnijmy, projekt PiS zakłada wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz działania o charakterze politycznym.

Nowe przepisy mają, zdaniem rządzących, powstrzymać chaos prawny. O jego wywołanie PiS oskarża niektórych sędziów, którzy "manipulują" orzeczeniem TSUE z 19 listopada. Innego zdania jest opozycja, która nie zostawiła na projekcie suchej nitki.

"Propozycja ustawy autorstwa PiS wprowadzającej usuwanie i kary dla sędziów za sprzeciw wobec władzy oznacza wprowadzenie w Polsce ustroju totalitarnego. Partia rządząca w takim ustroju stoi ponad prawem, a obywatele są jej niewolnikami. Bez wolnych sądów nie ma państwa prawa, tylko jest państwo partyjnych drani" - przekonywał Giertych w poniedziałkowym wpisie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (821)