PolskaW roku 2005 usunięto 225 ciąż

W roku 2005 usunięto 225 ciąż

W roku 2005 zanotowano 225 przypadków
usunięcia ciąży, większość z nich dokonano ze względu na możliwość
uszkodzenia płodu lub wad genetycznych - poinformował wiceminister
zdrowia Marek Grabowski. Według szacunków ekspertów, liczba
przypadków nielegalnego usunięcia ciąży waha się od 7 do 14 tys.
rocznie.

14.12.2006 | aktual.: 14.12.2006 22:43

O skali legalnego i nielegalnego usuwania ciąży dyskutowali w czwartek posłowie sejmowej Komisji Rodziny i Praw Kobiet.

Zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 roku, możliwe jest usunięcie ciąży w trzech przypadkach: gdy stanowi ona zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, istnieje prawdopodobieństwo uszkodzenia lub wad genetycznych płodu, ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Wiceminister zdrowia Marek Grabowski poinformował, że w roku ubiegłym ze względu na zagrożenie życia kobiety podjęto decyzję o tzw. terminacji ciąży u 54 kobiet, w 168 przypadkach ciążę usunięto ze względu na prawdopodobieństwo uszkodzenia lub wad genetycznych płodu, a w 3 przypadkach - gdy zaistniało podejrzenie, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.

W roku 2005 także 100 spraw, dotyczących usunięcia ciąży, trafiło do prokuratury. Resort zdrowia nie dysponuje żadnymi danymi dotyczącymi przypadków nielegalnego usuwania ciąży. Według przygotowanej na zlecenie Komisji ekspertyzy, skala tzw. podziemia aborcyjnego waha się od 7 do 14 tys. rocznie.

Zdaniem eksperta Komisji dr Antoniego Zięby, w wielu krajach dane, dotyczące liczby nielegalnych aborcji, były zawyżane kilku, bądź kilkunastokrotnie, gdyż - jak podkreślał - miało to przekonać społeczeństwo do zalegalizowania aborcji. Legalizacja aborcji natomiast nie doprowadziła do ograniczenia, lecz do zwiększenia liczby przypadków usunięcia ciąży.

Przewodnicząca Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka powiedziała, że obecna ustawa jest zbyt restrykcyjna dla kobiet i dlatego - jak mówiła - w Polsce dokonuje się od 80 do 200 tys. nielegalnych aborcji rocznie. W ocenie Zięby, dane te są nieprawdziwe.

W trakcie dyskusji Joanna Senyszyn (SLD) utrzymywała, że jedynym sposobem na ograniczenie podziemia aborcyjnego jest upowszechnianie informacji o życiu seksualnym, środkach antykoncepcyjnych i szersza dostępność tych środków. Zdaniem Izabeli Jarugi Nowackiej (SLD), konieczne jest wprowadzenie w szkołach obowiązkowej nauki o życiu seksualnym.

Dariusz Kłeczek (PiS) zwracał uwagę, że szersza dostępność do środków antykoncepcyjnych nie oznacza spadku liczby aborcji. Zwrócił uwagę, że konieczne jest propagowanie naturalnych metod planowania rodziny, zalecane - jak podkreślał - także przez Światową Organizację Zdrowia. W podobnym tonie wypowiadał się również Marian Piłka (PiS).

Łukasz Wróbel z Fundacji Pro zwracał uwagę na zbyt dużą dostępność na stronach internetowych środków farmaceutycznych, powodujących poronienie.

Komisja powołała podkomisję, która ma opracować dezyderaty do szefów kilku resortów w sprawach, które były przedmiotem obrad czwartkowej komisji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)