W Poznaniu ktoś porzucił psa z założonym kagańcem
• Strażnicy miejscy zostali powiadomieni o porzuconym na terenie ogródków działkowych psie
• Zwierzę było głodne i spragnione
• Ktoś założył mu na pysk kaganiec, zmniejszając tym samym jego szanse na przeżycie
W miniony weekend poznańska straż miejska odebrała zgłoszenie o psie porzuconym na terenie ogródków działkowych przy ul. Dolna Wilda. Po przybyciu na miejsce strażnicy z eko patrolu (zajmujący się interwencjami m.in. dotyczącymi porzuconych zwierząt) odnaleźli na jednej z działek błąkającego się cocker spaniela.
- Zwierzę było bardzo przestraszone, uciekało za każdym razem, gdy ktoś próbował się do niego zbliżyć - relacjonują strażnicy. - Zgłaszający oraz inni sąsiedzi twierdzili, że pies został tutaj podrzucony od strony ul. Hetmańskiej, a na dodatek miał założony kaganiec, którego zdołał się pozbyć chwilę przed naszym przyjazdem. Nikt tego psa nie znał, a właściciele działki, na której przebywał, mają całkowicie innego zwierzaka - dodają.
Strażnicy miejscy wypytywali innych działkowiczów o psa, próbując ustalić tożsamość jego właściciela, jednak bez rezultatu. Dlatego postanowili złapać zwierzę. Okazało się, że było ono brudne, zaniedbane, a z powodu założonego kagańca - bardzo spragnione i głodne. Pies nie miał wszczepionego czipa, który pozwoliłby zidentyfikować jego właściciela, założono mu jednak kolczatkę i starą smycz. Istnieją podejrzenia, że celowo nie zdjęto mu kagańca, aby nie miał większych szans na przeżycie.
Według polskiego kodeksu karnego, porzucenie psa jest przestępstwem określonym w ustawie jako niehumanitarne traktowanie zwierząt. Grozi za to do dwóch lat więzienia. Jeśli sąd dany przypadek uzna za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, kara może wynieść nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Psa przekazano do schroniska dla zwierząt.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .