PolskaW poniedziałek zostanie wszczęte śledztwo ws. śmierci Petelickiego

W poniedziałek zostanie wszczęte śledztwo ws. śmierci Petelickiego

W poniedziałek ma zostać formalnie wszczęte śledztwo ws. śmierci twórcy i pierwszego dowódcy GROM-u Sławomira Petelickiego. Według wstępnych ustaleń prokuratury i policji generał zginął w wyniku rany postrzałowej głowy. - Śledztwo w tej sprawie wszczęte zostanie formalnie jutro - powiedziała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z warszawskiej prokuratury okręgowej. Jak wyjaśniła prokuratura będzie nadzorować śledztwo prowadzone przez policjantów z KSP. Jak ustalił portal tvp.info policja zabezpieczyła nagrania monitoringu apartamentowca, w którym mieszkał generał.

W poniedziałek zostanie wszczęte śledztwo ws. śmierci Petelickiego
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Jakubowski

17.06.2012 | aktual.: 18.06.2012 09:14

Dodała również, że w poniedziałek zapadnie prawdopodobnie decyzja o sekcji zwłok. - Całą noc trwały czynności na miejscu zdarzenia. Ciało pana generała zostało już przewiezione do zakładu medycyny sądowej - powiedziała Calów-Jaszewska.

Z wstępnych ustaleń - na podstawie m.in. oględzin zwłok - wynika, że Petelicki zginął z powodu rany postrzałowej głowy. - Śmierć mogła nastąpić po godzinie 16; policja została poinformowana o znalezieniu ciała ok. godziny 18 - zaznaczyła prokurator.

Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że gen. Sławomir Petelicki popełnił samobójstwo wkładając sobie pistolet do ust. Kula wyszła w okolicach skroni. Jego ciało znalazła żona w sobotę przy samochodzie w podziemnym garażu, apartamentowca na Mokotowie, gdzie mieszkali. Obok zwłok leżał pistolet. Kobietę zaniepokoiło, że mąż w pewnym momencie wyszedł z mieszkania i powiedział, że idzie do garażu. Po jakimś czasie żona zjechała windą do podziemi i tam znalazła męża w kałuży krwi.

Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu. Dzięki nim będzie można bezsprzecznie odtworzyć okoliczności śmierci generała. Wstępne oględziny miejsca tragedii wykluczyły, że mogło to być zabójstwo. Warszawscy śledczy nie wykluczają i tej wersji, a także innych zawierających także ewentualne nakłonienie twórcy GROM do popełnienia samobójstwa.

Petelicki został znaleziony w sobotę przez żonę w garażu wielorodzinnego budynku, w którym mieszkał, na warszawskim Mokotowie. Znaleziono przy nim broń, z której padł strzał. Najbardziej prawdopodobną wersją śmierci generała jest samobójstwo.

- W tej chwili za wcześnie, by o tym mówić. Będziemy badać wszystkie okoliczności tej tragedii - dodała Calów-Jaszewska.

Petelicki był generałem brygady w stanie spoczynku; oficerem wywiadu w PRL, potem założycielem i pierwszym dowódcą jednostki GROM.

Petelicki we wrześniu skończyłby 66 lat; w 1969 r. został oficerem wywiadu MSW. Od 1973 do 1978 r. był attache kulturalnym, naukowym i prasowym w Nowym Jorku, a od 1975 r. - wicekonsulem ds. Polonii. Od 1978 do 1983 r. pracował w centrali wywiadu. Pracował w polskiej ambasadzie w Sztokholmie, w latach 1987-1988 był zastępcą naczelnika kontrwywiadu zagranicznego, a od 1988 do 1989 r. - doradcą ministra spraw zagranicznych i kierownikiem ochrony placówek.

Był twórcą i pierwszym dowódcą (do 1995 r.) sformowanej w 1990 r. słynnej jednostki antyterrorystycznej GROM (Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego). Żołnierze formacji zasłynęli operacjami m.in. na Bałkanach i w Iraku. Znane są osiągnięcia GROM m.in. z operacji "Uphold Democracy" na Haiti czy "Little Flower" w Sławonii.

W maju 1996 r. Petelicki został pełnomocnikiem ówczesnego premiera Włodzimierza Cimoszewicza ds. przestępczości zorganizowanej w Radzie Państw Basenu Morza Bałtyckiego. Ponownie został dowódcą GROM w grudniu 1997 r. Został odwołany we wrześniu 1999 r., po konflikcie ówczesnym ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Januszem Pałubickim.

Po odwołaniu Petelicki przeszedł w stan spoczynku i zajął się biznesem. Był współwłaścicielem firmy Grupa Grom, zatrudniającej byłych żołnierzy GROM.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2192)