PolskaW polskim serwisie aukcyjnym sprzedawano faszystowskie symbole

W polskim serwisie aukcyjnym sprzedawano faszystowskie symbole

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski poinformował, że złożył doniesienie do prokuratury na serwis aukcyjny sprzedający przedmioty ze znakami faszystowskimi. Dodał, że fascynowanie się taką symboliką jest oburzające.

01.08.2008 | aktual.: 01.08.2008 15:38

Chodzi o sprzedaż gadżetów z napisami lub ilustracjami odnoszącymi się do jednostek wojskowych III Rzeszy. Jedną z nich jest "kubek SS" - naklejona na nim ilustracja przedstawia żołnierza niemieckiego na tle flagi ze swastyką. Na kubku jest też napis: "Waffen SS" (litery SS zapisane runami).

Sprzedający kubek dodał do swojej oferty adnotację: "Aukcja w żaden sposób nie propaguje oraz nie nawołuje do żadnych nazistowskich treści, ma charakter czysto kolekcjonerski!!!". Zapewnia też, że "nadruk jest dobrze wykonany, odporny na mycie i wycieranie".

Przedmiotem innej aukcji jest czarna smycz do kluczy z białym napisem: "Panzer Division Leibstandarte SS Adolf Hitler". Krój liter stylizowany jest na gotycki. W tym przypadku też obok oferty znajduje się adnotacja, że aukcja nie ma na celu propagowania ideologii faszystowskiej.

Oba przedmioty sprzedaje ta sama osoba. W swojej ofercie ma jeszcze m.in. wojskowe klamry do pasów (w tym niemiecką z napisem "Gott mit uns" (niem. Bóg z nami) oraz kilka urządzeń elektronicznych.

_ W zeszłym tygodniu jako dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego złożyłem doniesienie do prokuratury, bo na jednym z internetowych serwisów aukcyjnych pojawiły się kubki, smycze z symboliką SS, z nazwami dywizji SS_ - powiedział w "Salonie Politycznym" radiowej Trójki Ołdakowski.

_ Polska słynie z tego, tak mówią specjaliści, że tu w Polsce można kupić takie rzeczy, można kupić w kraju, który pamięta jeszcze okupację niemiecką. Fascynowanie się symboliką niemiecką jest czymś oburzającym_ - podkreślił.

Według niego zainteresowanie tego typu przedmiotami nie jest fascynacją złem, ale fascynacją "opakowaniem zła".

_ Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego, że Niemcy stworzyli najbardziej widowiskową, najbardziej sprawną, najbardziej piękną, w sensie wizualnym, machinę wojenną, prawdopodobnie w historii świata_ - powiedział Ołdakowski.

W hitleryzmie to było straszne, że totalitaryzm był ukryty pod taką otoczką, która sugerowała wyższość cywilizacyjną. To był ład, to był porządek, to było piękno, to była fascynacja człowiekiem, parady, manifestacje. To wszystko ukrywało tą jednoznacznie zbrodniczą ideologię - dodał.

Polskie prawo nie zabrania posiadania hitlerowskich symboli oraz handlu nimi. Kodeks karny przewiduje karalność jedynie "publicznego propagowania" faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa - za co grozi do 2 lat więzienia. Prokuratury nie uznają, by sprzedaż symboli np. SS wypełniała znamiona przestępstwa "publicznego propagowania" faszyzmu.

Czasami za takie przestępstwo polskie sądy nie uznają nawet gestu wyciągniętej ręki w tzw. hitlerowskim pozdrowieniu. W 2002 r. Sąd Najwyższy uznał, że publiczne wykonanie gestu "Heil Hitler" jest przestępstwem - jeśli jest związane z zamiarem przekonania do faszyzmu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)