W Polsce powstaną prywatne więzienia?
Zakłady karne budowane z prywatnych
pieniędzy i oddane w leasing państwu - to nowy pomysł Ministerstwa
Sprawiedliwości. Ma otworzyć drogę do prywatyzacji więziennictwa -
pisze "Życie Warszawy".
13.02.2006 | aktual.: 13.02.2006 06:56
- Sprawdzamy, czy można przenieść proces budowania więzień na sektor prywatny. Zamiast ze środków budżetu budynki zakładów karnych powstawałyby z prywatnych pieniędzy, a potem, przez 20-30 lat, państwo użytkowałoby je na zasadzie leasingu - powiedział "ŻW" minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
W praktyce oznacza to, że zbudowane z prywatnych pieniędzy więzienia byłyby dzierżawione przez państwo. Ono również zatrudniałoby strażników.
Według "ŻW", pomysł ministerstwa zakłada wykorzystanie możliwości, jakie daje ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym, której nowelizacja trafi do Sejmu jeszcze w lutym. W ten sposób mają być budowane m.in. stadiony, szkoły i szpitale. - Dlaczego więc nie spróbować z zakładami karnymi? Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze w budżecie więziennictwa można by przeznaczyć na modernizacje istniejących zakładów - podkreśla min. Ziobro.
Ministerstwo musi szybko przekuć pomysł w konkretne rozwiązania. Sytuacja za murami więzień jest bowiem tragiczna. Zakłady karne mogą pomieścić tylko 70 338 skazańców i aresztantów, a cele zajmuje ponad 85 tys. pensjonariuszy. Do tego dochodzi jeszcze 37 tys. osób skazanych prawomocnymi wyrokami, które czekają na odbycie kary. Aż 33 tys. z nich minął już termin stawienia się do więzienia - mówi Luiza Sałapa, rzecznik służby więziennej.
Tylko dzięki wysiłkom dyrektorów w więzieniach nie dochodzi do buntów. Od blisko sześciu lat Polska nie spełnia własnej, zaniżonej normy powierzchni na jednego więźnia. Są w kraju zakłady karne, w których na 12 mkw. gnieździ się nawet 10 skazańców. W tym roku powstanie 400 nowych miejsc. Koszt wybudowania nowoczesnego więzienia dla 600 osób to ponad 80 mln zł.(PAP)