W pogoni za kompetentnym urzędem skarbowym
Przedsiębiorcy coraz częściej zmieniają
miejsce prowadzenia działalności. Powód: ucieczka przed
znienawidzonym urzędem skarbowym lub poszukiwanie korzystniejszych
interpretacji podatkowych - pisze "Gazeta Prawna".
W obawie przed szykanami ze strony organów podatkowych właściciele firm, które uciekły przed swoimi poprzednimi urzędami skarbowymi, nie godzą się na ujawnianie ich nazw ani miejscowości, gdzie poprzednio działały.
Jeden z przedsiębiorców opowiada, że przeniósł firmę do Warszawy, bo jego miejscowy urząd skarbowy "rwał ją razem z podszewką". Do stolicy przeprowadziło się też kilka dużych firm, które narzekają na "strzyżenie przez fiskusa do gołej skóry".
Według "Gazety Prawnej", najczęściej firmy uciekają z regionów, gdzie nie ma wielu przedsiębiorstw. Po prostu nie chcą być na świeczniku inspektorów skarbowych, nawet jeżeli nie popełniły żadnego przewinienia podatkowego. Nieustająca kontrola może obrzydzić działalność gospodarczą nawet urodzonemu biznesmenowi. Tymczasem średniej wielkości firma z Warmii niemal zniknie w stolicy, stanie się niezauważalna.
-_ Nie można mówić o trendzie, ale rzeczywiście część firm przenosi miejsce prowadzenia działalności gospodarczej, pozostawiając np. produkcję w dotychczasowym miejscu. Najczęściej opuszczają małe miejscowości i przenoszą się do dużych_ - mówi Andrzej Dębiec, partner z kancelarii Lovells.
Ministerstwo Finansów nie dysponuje danymi, które świadczyłyby o skali zjawiska. Bywa, że przedsiębiorcy po prostu nie do końca ufają kompetencjom swoich urzędników skarbowych. (PAP)