W PO zakończyły się wybory w partyjnych kołach

Jesienią działacze Platformy wybierają nowe władze na szczeblu lokalnym i regionalnym. W dniach 1-15 września nowe władze wybrały koła, w dniach 30 września-6 października odbędą się wybory w powiatach, a nowe władze regionów wybrane będą między 21 a 27 października.

Szef mazowieckich struktur PO Andrzej Halicki powiedział, że wybory w kołach w jego regionie przebiegły bardzo sprawnie i bez żadnych problemów. - Nie zauważyłem, aby jakiekolwiek koło w sposób dosyć nienaturalny powiększyło się - zapewnił.

Media informowały w ostatnim okresie, że w niektórych strukturach partyjnych dochodziło do "pompowania" kół - czyli znacznego zwiększenia liczby członków partii.

- W bardzo wielu kołach swoją silną pozycję potwierdzili liderzy tych kół, w nielicznych doszło do konkurencji, a tam, gdzie doszło do walki wyborczej, często przegrany zostawał wiceprzewodniczącym koła. To istota dobrej konkurencji - możliwość współpracy w przyszłości. Bardzo dobrym, zgranym zespołem będziemy wchodzić w wybory na poziomie powiatowym, a potem w regionach - powiedział Halicki.

Również szef kujawsko-pomorskiej PO Tomasz Lenz powiedział, że wybory w kołach przebiegły sprawnie. - Wszystko poszło szybko, nic złego się nie stało, w naszym regionie problem pompowania kół nie istniał i nie istnieje - podkreślił.

Jeśli chodzi o wybory na szefów regionów, w Wielkopolsce z obecnym szefem regionu Rafałem Grupińskim będzie konkurować Waldy Dzikowski. - Wróćmy do korzeni: Wielkopolska powinna być rządzona z Poznania - powiedział Dzikowski, który w poprzednich wyborach w wielkopolskiej Platformie (maj 2010) przegrał z Grupińskim około 100 głosami.

Na Dolnym Śląsku z Grzegorzem Schetyną o przywództwo walczyć będzie prawdopodobnie europoseł PO Jacek Protasiewicz, który przed kilkoma tygodniami niespodziewanie opowiedział się za współpracą z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem (w tym za poparciem go w wyborach samorządowych). Takiemu scenariuszowi sprzeciwia się Schetyna, więc lokalni działacze odebrali deklarację Protasiewicza jako wypowiedzenie posłuszeństwa Schetynie.

Na Podlasiu z obecnym szefem regionu Damianem Raczkowskim będzie konkurował Robert Tyszkiewicz. Również ci dwaj politycy startowali przeciwko sobie przed trzema laty; Raczkowski wygrał kilkunastoma głosami.

Na Mazowszu o reelekcję chce się ubiegać Andrzej Halicki. Na razie nie ma kontrkandydata. Warszawską PO najprawdopodobniej pokieruje po raz kolejny Małgorzata Kidawa-Błońska.

W regionie łódzkim o reelekcję będzie się ubiegać Andrzej Biernat. - Nie widzę powodu, żeby nie kontynuować swojej misji - powiedział Biernat. Na razie nie ma konkurentów: Krzysztof Kwiatkowski został wybrany na prezesa NIK, a chęci kandydowania nie zgłasza wicemarszałek sejmu Cezary Grabarczyk.

W Małopolsce obecny szef regionu Ireneusz Raś też będzie ponownie startował.

W woj. kujawsko-pomorskim swój start zapowiada obecny szef regionu - Tomasz Lenz. Jak powiedział, oprócz niego na razie nikt nie zgłosił swojej kandydatury. Jak ocenił, dobrze sobie radzi organizacyjnie w regionie, dlatego ponownie będzie startował na przewodniczącego regionu.

Ponadto, według źródeł PAP we władzach partii, nie jest wykluczone, iż w "nowym rozdaniu" nastąpi zmiana na stanowisku sekretarza generalnego PO. Teraz jest nim Andrzej Wyrobiec, wcześniej funkcję tę sprawował Schetyna. W tym kontekście pada nazwisko rzecznika rządu Pawła Grasia. "Newsweek" wymienia też nazwisko Jacka Protasiewicza. Sam Graś nie komentuje - jak sam mówił - medialnych plotek. - Sekretarza generalnego PO na wniosek przewodniczącego wybierze Rada Krajowa, wyłoniona 23 listopada na Krajowej Konwencji PO - zaznaczył jedynie.

23 listopada odbędzie się Konwencja Krajowa Platformy. Władze PO powołały w piątek dwa zespoły: programowy - pod kierownictwem szefa partii, premiera Donalda Tuska i statutowy, którym kierować będzie wicemarszałek sejmu Cezary Grabarczyk. Zespoły mają przygotować propozycje na Konwencję Krajową Platformy.