W Pampelunie rozpoczęły się dni świętego Fermina
Godzinę przed południem rozpoczęły się w Pampelunie (północna Hiszpania) obchody dni patrona
miasta, świętego Fermina. W czasie tej dziewięciodniowej fiesty
odbędą się słynne gonitwy byków.
06.07.2006 | aktual.: 06.07.2006 21:35
Pośród okrzyków "Niech żyje św. Fermin!", bicia w bębny, rozlewanych w barach hektolitrów piwa i owocowej sangrii, z balkonu miejskiego ratusza święto rozpoczęto odpaleniem racy. Pierwsza gonitwa rusza w piątek rano.
Fiesta "sanfermines" to nieustanne zabawy, parady, koncerty i tańce, ale siedem gonitw byków i ludzi jest najważniejszą atrakcją. Trasa biegu liczy 825 metrów dzielących zagrodę dla byków od areny.
Tradycja "encierros", czyli biegów z bykami, sięga XVI wieku. Przez tydzień co rano sześć byków pędzić będzie wąskimi uliczkami starego miasta ku arenie, na której tego samego dnia wieczorem zwierzęta zginą w walce z torreadorem. Wraz z bykami do gonitwy stają śmiałkowie żądni wrażeń, którzy do obrony przed zwierzętami mogą mieć tylko zrolowaną gazetę.
Ulice tego miasta w Kraju Basków pełne są przybyszów z całego świata. Miejscowi wyróżniają się z tłumu tym, że odziani są w tradycyjną baskijską biel i przepasani są czerwonymi chustami.
Choć Pampeluna liczy 250 tys. mieszkańców, szacuje się, że w ciągu najbliższych dni odwiedzi ją około 1,5 mln gości. Wielu mieszkańców miasta skorzystało jednak z okazji i wyjechało w czasie festiwalu na urlop.
"Sanfermines" została rozsławiona na świecie dzięki powieści Ernesta Hemingwaya "Słońce też wschodzi" z 1926 roku. Przy samym wejściu na arenę znajduje się popiersie pisarza.